To już oficjalne! Jest polskim kandydatem do Oscarów. LINK ==> https://kultura.onet.pl/film/wiadomosci/boze-cialo-oto-polski-kandydat-do-oscara -2020/kwgv8b4?fbclid=IwAR01S-FcbW6PU1za9Y_4Dcq9PjlZCT6RfxeALCsDD1sNEnoBb0sv6-a6r PA
Po pierwsze to raczej na pewno nie będzie konkurować z Jokerem w tej samej kategorii. A druga sprawa to to że ten film może się tobie wydawać słabszy, a są ludzie którym ten film bardziej podpasuje. Bo jak mówi stare, dobre przysłowie - o gustach się nie dyskutuje.
może podpasować , ale są pewne fakty uniwersalne, których nie można ignorować przez własne preferencje.
No ale tak czy siak te filmy nie będą w tej samej kategorii, więc bardziej logiczne jest porównywanie Bożego Ciała do filmów starających się o nominacje do kategorii filmu międzynarodowego.
Ale o czym ty mówisz? Joker to poważny film oscarowy, ale nie ma go nawet w kategorii "film nieanglojęzyczny", za to Boże Ciało walczy tylko w tej kategorii, bo nie ma żadnych szans na jakąkolwiek inną (do wszystkich kategorii, poza "film nieanglojęzyczny" wymagane jest, by film był grany przez przynajmniej tydzień w USA, a na to się raczej nie zapowiada). Co ma piernik do wiatraka. Jak mówimy o realnych zagrożeniach to przede wszystkim Parasite, może Ból i blask, reszta raczej zginie w ich blasku, ale trudno się wypowiadać o filmach, których nie dość, że się nie widziało, to nawet poza tytułem nic o nich nie wiadomo.
Poprawka, ten film jest tylko kandydatem do nominacji, w dodatku konkurować będzie z ponad 100 kandydatów do nominacji z innych krajów. Mało prawdopodobne, żeby trafił na listę 10, a co dopiero 5 :D
Ps. Ze zwycięzcami Cannes różnie bywa. Może nie trafić na krótką listę, aczkolwiek film jest oryginalny i życzę mu jak najlepiej. Co do Almodovara, to może być największa niespodzianka tego rozdania. Trzymam kciuki, bo Ból i blask to genialny film
Co?? 13 stycznia to chyba ogłoszą już nominacje. Nominacja, a kandydat do nominacji to nie to samo.
Ale w tym filmie nie ma czarnego aktora,wątku lgbtqwerty,wzmianki o holocauście,nielegalnej imigracji,itepe itede
Nie ma co liczyć na wygraną :/
jeżeli ludzie wolą groteskę od historii na faktach, niesamowicie zagranej i poruszającej najważniejsze struny człowieczeństwa, to faktycznie bez szans.
Filmu jeszcze nie widziałem, wiem tyle co w mediach czy trailerach w kinie.
I chyba bym nie chciał, aby ten film startował w Oskarach. Dlaczego?
Bo znów w świat rusza polski film, który niby ma nas reklamować, ale przez takie filmy świat nas widzi jako zapyziałą i zakompleksioną wioskę z ubiegłego tysiąclecia. Najpierw "Ida" - czarno-biały film, smutny, tragiczny, o stalinowskich prokuratorach a w tle błoto, wóda, papierosy, Żydzi, morderstwa, mroki wojny, Kościół i przydrożne kapliczki.
Potem "Zimna wojna". Znów - czarno biały, znów tragedia, znów komunizm, znów wóda, samobójstwa i ruiny kościoła.
Jakbym spotkał Amerykanina który by mnie zapytał "czy u was dalej jest świat czarno-biały, macie komunizm i tyle pijecie wódy w przerwie chodzenia do Kościoła?" to... trudno by mu było wytłumaczyć że nie, naprawdę u nas świat jest kolorowy, pije się piwo ale latem i w ogródkach piwnych, mamy autobusy ekologiczne a w tamtym roku po raz kolejny koncertowała Metallica.
I pojawia się kolejny film. Co widzimy? Znów traumy, bójki, szaro i ponuro, a jak nie jest szaro to papierosy, bójki i ksiądz. Żeby nie było tak łatwo - oczywiście z poprawczaka. Meh.
Czy naprawdę nie stać nasz na mniej depresyjne kino? Czy nie możemy się pochwalić czymś co ma mniej śmierci, mniej depresji i nieco więcej kolorów? Niekoniecznie jestem fanem tych filmów ale nie stać nas na filmy pokroju "Parasite", "Na noże" czy nawet "Narodziny gwiazdy"? Nie możemy nakręcić nawet "Dzikich historii" czy "Mostu szpiegów"? Czy u nas zawsze musi być tragiczna miłość, dylematy religijne, brud, smutek i rozdrapywanie ran sprzed dziesięcioleci? Nawet "Wiedźmina" nam musieli zrobić Amerykanie... Nosz kurde...
[Edit]
I tłuczemy albo durnowate komedie romantyczne metodą kopiuj-wklej (nawet aktorów nie zmieniamy), albo siermiężne kloce pokroju "Smoleńska" czy "Bitwa Warszawska w 3D". I jak nawet powstają perełki (pokroju "Dom zły") to w dalszym ciągu kręcimy się we własnym piekiełku i raczej poza nami nikt tych filmów nie zrozumie. I patrząc z boku to najlepiej nam wychodzą filmy robione z własnej kasy ("Legendy Polskie" Allegro, animacje Bagińskiego) niż buńczuczne zapowiedzi "najlepszego filmu roku".