PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=808863}
7,7 201 700
ocen
7,7 10 1 201700
7,7 63
oceny krytyków
Boże Ciało
powrót do forum filmu Boże Ciało

Jeśli nie oglądałeś filmu to zastanów się poważnie czy chcesz dalej czytać, naprawdę film jest warty aby go oglądnąć - przeczytaj mój wpis na jego temat na forum. Jeśli jednak wiesz że na pewno go nie zobaczysz a chcesz znać fabułę to zapraszam. Podobnie jak tych którzy widzieli a może już nie do końca pamiętają albo im coś uciekło.










Streszczenie:
Daniela - głównego bohatera poznajemy w poprawczaku, w chwili gdy pomaga innym upokorzyć i zadać ból jednemu z „osadzonych”. Nie robi tego własnoręcznie ale stoi na czatach. Nie jest aniołem, jest typem takiego osiedlowego cwaniaczka. Nie za wysokiego, szczupłego bez muskulatury. Jak później dowiemy się z filmu przed osadzeniem był dosyć „rozrywkowy”i pewnego dnia aby się popisać towarzystwu pobił jednego chłopaka tak że wylądował on w szpitalu i zmarł. Można się domyślać że przez to właśnie trafił do poprawczaka. A życie w poprawczaku jest ciężkie. Bójki są na porządku dziennym, działa system stada. Podpadniesz to stado cię zgnoi. Nie ma tam koleżeństwa, racje ma silniejszy a Daniel silny nie jest. Tam poznał księdza Tomasza, charyzmatycznego kapłana, który stara się wyciągnąć chłopaków tam osadzonych z bagna i skierować na dobrą drogę posługując się nieco niekonwencjonalnymi jak na „typowego” kapłana metodami bazującymi na psychologii. Daniel służy do mszy z zaangażowaniem, ma bardzo dobry głos, śpiewa do mszy. Ksiądz dla Daniela staje się swoistym autorytetem a religia ucieczką przed rzeczywistością poprawczaka i swojego życia. W pewnej scenie nawet pyta się księdza Tomasza czy gdyby zrobił maturę to by go przyjęli do seminarium. Ksiądz odpowiada że nie. Na forum filmwebu spotkałem się z wpisem że to nie do końca tak, że można by w takiej sytuacji dostać specjalną zgodę z wyższej kościelnej instancji ale myślę że procedury procedurą ale Daniel nawet gdyby obejmowała go taka procedura to zgody by nie otrzymał. Nie ma się co czarować to taki dresik, który miota się w życiu ale spokojnie potrafiłby skrzywdzić inna osobę za to że ta się na niego krzywo popatrzyła. Sytuacja w poprawczaku komplikuję się gdy zostaje tam osadzony Bonus, wyrośnięty facet który ma jakiś problem do Daniela. Później sprawa się wyjaśni o co chodzi. Daniel wychodzi z poprawczaka, jak później będzie się można dowiedzieć z fabuły na warunkowe. Wychodzi na to że jego zaangażowanie religijne i dobra relacja z księdzem mu w tym pomogły. Ma pojechać na drugi koniec Polski na Podkarpacie (chyba w okolice Soliny) by tam podjąć pracę w tartaku. Myślę że dlatego na drugi koniec aby odciąć go od starego otoczenia. Po wyjściu spotyka się ze znajomymi na domówce, gdzie pije, pali, wciąga nosem, tańczy nafazowany a potem bzyka dziewczynę w łazience (jak się okazuję studentkę psychologii). Po imprezie nieco przetrzeźwiały zakłada na siebie czarną koszulę z koloratką, która skądś zdobył lub kupił. Gdy pokazuję się swojemu kumplowi na początku jest wszystko fajnie ale potem coś mu zaczyna nie pasować i zaczyna się z nim bić. W autobusie jadącym do docelowej miejscowości pali papierosa, gdy jakiś mężczyzna każe mu go zgasić to rzuca tekst: „Bo co?” Spuszcza z tonu gdy się okazuję że to policjant., który z kolei odgaduje że jest z poprawczaka na warunkowym i jedzie do tartaku. Daniel zaprzecza mówi że odsiedział swoje. Na koniec rozmowy policjant, rzuca mniej więcej taki tekst: „znam ja was ścierwa”. Po dojeździe na miejsce Daniel wchodzi na teren tartaku ale po chwili się z niego wynosi. Może nie spodobało mu się że zobaczył całą masę mężczyzn większych od niego, może rozpoznał byłych skazańców, a może uznał że tartak to w zasadzie taki poprawczak tylko trochę bardziej na wolności, tutaj będzie się musiał znowu wkupować w grupę. A może chciał po prostu jeszcze przez chwilę posiedzieć sam. Trafia na wzgórze, wypala papierosa i stamtąd widzi dach kościoła. Postanawia tam pójść i się pomodlić. Do kościoła przychodzi chwilę po mszy, w środku jest tylko jedna dziewczyna która na jego pytanie kiedy będzie następna msza odpowiada że jutro. Dziewczyna słucha muzyki przez słuchawki i jak się później okazuję czeka na swoją matkę, która jest gospodynią u proboszcza. Dochodzi do rozmowy, ona pyta się go czy jest z poprawczaka i czy przyjechał do pracy w tartaku, Daniel wyczuwając że nie ma się czym chwalić zaprzecza i rzuca że jest księdzem. Dziewczyna mu oczywiście nie wierzy bo jest ubrany jak taki typowy dresik z poprawczaka. Na to Daniel wyciąga z torby koszulę z koloratką, dziewczyna peszy się i idzie po proboszcza, którego już w kościele nie ma ale wraca z matką, która taksuje go wzrokiem pyta się czy do księdza proboszcza, Daniel potwierdza więc ona proponuję aby się przebrał w zakrystii i pójdą do niego na plebanię. W międzyczasie Daniel przedstawia się jako ksiądz Tomasz. Daniel jest zostawiony w zakrystii sam, chce uciec przez okno, czuje że zaraz się wszystko wyda i będzie problem ale okno jest zamknięte na stałe. Więc się przebiera i idzie z gospodynią na plebanie. Tam potężnie zestresowany czeka na proboszcza. Proboszcz jest już starszym człowiekiem, który prosi Daniela o pomoc w segregowaniu/liczeniu pieniędzy zebranych na tacę, bo jutro musi popłacić rachunki, jednocześnie wypytuje Daniela ale w kluczowym momencie ktoś przychodzi i daje czas Danielowi na zebranie myśli i odpowiedzenie na pytanie dotyczące gdzie chodził do seminarium. Proboszcz miedzy słówkami przekazuję informację że on raczej z tych co się z seminarium wymykali wieczorami i balowali na mieście. Następnie częstuję Daniela pigwówką zaznaczając że on nie piję. Zaprasza też Daniela aby spędził noc na plebanii, myśląc że Daniel pielgrzymuję po parafiach. Daniel przed snem idzie do sklepu i za pieniądze które ukradł podczas segregowania banknotów, kupuje tam między innymi papierosy. Wracając widzi że obok kościoła przy tablicy ogłoszeniowej/kapliczce na której ktoś zawiesił fotografie 6 młodych ludzi (zobaczył to idąc po raz pierwszy do kościoła) stoi grupka osób i się modli z zniczami (tam jest gospodyni) a obok pod wiatą przystanku autobusowego młodzi ludzie pija i palą (tam jest córka gospodyni). Rano okazuję się że proboszcz sam osuszył prawie dwie butelki pigwówki i leży obok łóżka. Daniel razem z gospodynią kładą go do łóżka, a gospodyni mówi że ludzie czekają do spowiedzi, proboszcz nie może więc niech Daniel pomoże. Daniel jest zestresowany ogromnie ale idzie za gospodynią. Po tym jak gospodyni otwiera drzwi kościoła, Daniel zaprasza ludzi którzy generalnie są o wiele starsi od niego aby to oni weszli do kościoła przed nim, co ich zaskakuję. Dochodzi do spowiedzi, Daniel zestresowany czyta z komórki formułki. Kobieta spowiada się z tego że ma 12 letniego syna który pali, a ona go prosi ale nic to nie daję więc go uderzyła. Na to Daniel (po którym widać że nie traktuje tego jako coś normalnego, możliwe że był on bity jak był mały) dopytuje się, dając matce radę aby kupiła mu mocne papierosy i aby wypalił całą paczkę to przestanie, kiedy matka dziwi się na taką metodę, to Daniel stwierdza że przecież ona też pali, gdy zaprzecza, to mówi ze od niej czuć. Na pytanie czy bije syna często czy czasami, z trudem odpowiada że czasami. Daniel na pokutę zadaję aby pojechała gdzieś z synem rowerami. Po powrocie, Proboszcz tłumaczy się Danielowi że kiedyś popełnił grzech śmiertelny, wyspowiadał się ale to nic nie dało. Tym chyba chce się wytłumaczyć dlaczego pije. Mówi Danielowi że potrzebuje zastępstwa bo musi pojechać się leczyć (w domyśle problem z alkoholem), że tylko na kilka dni i że kuria nie musi nic wiedzieć. Daniel się zgadza, proboszcz odjeżdża a Daniel dostaje klucze na plebanie, z zaznaczeniem że ma odprawić msze o 8. Noc spędza czytając brewiarz próbując się przygotować do tego zadania. Msza wychodzi niestandardowo, Daniel w zasadzie powtarza to co usłyszał od księdza Tomasza w poprawczaku, nie za bardzo radzi sobie ze strukturą mszy, za to ma świetny głos i śpiewa z pamięci. To i jego młody wiek i pewna tymczasowość sytuacji sprawia że nikt nie myśli że jest oszustem tylko że taki dziwny, młody, specyficznie uduchowiony. Następnie jest zaproszony do gospodyni na obiad, tam się dowiaduje że jej syn był jedną z ofiar wypadku samochodowego. Z rozmowy wynika że w samochód grupy młodych ludzi (jechało nim 6 osób) wjechał (zjeżdżając ze swego pasa) inny kierowca (siódma ofiara). Ta siódmy jest traktowany przez gospodynie a także innych mieszkańców miejscowości jako winny tego wypadku.

Teraz trochę mniej chronologicznie a bardziej wątkowo:

Daniel stara się pomóc rodziną odczuwającym żałobę w sposób jaki podpatrzył u księdza Tomasza w poprawczaku i to działa.

Jest wezwany nocą do umierającej staruszki, potwornie zestresowany mówi „Ty nie umrzesz. Nie wiadomo czy wchodzi tu w kwestie życia wiecznego czy po prostu jako młody chłopak nie chce żeby ona umarła i to mówi. Staruszka chwile potem umiera cały czas trzymając rękę Daniela. Co jest istotne Daniel jej ani nie spowiada, ani nie daje komunii, ani nie namaszcza.

Jego nieszablonowe, luźne podejście (co nie było zbyt trudne jeśli proboszcz był już w wieku emerytalnym i mało mu się już chciało) wzbudza zainteresowanie i ciekawość chociaż oklaski które dostał w pewnym momencie po wygłoszeniu kazania były moim zdaniem dosyć naciągane. Dokonuje chrztu w formule mało tradycyjnej, bo przez użycie kropidła.

Córka gospodyni poznaje go ze swoimi znajomymi gdzie poznaje nieco więcej szczegółów dotyczących wypadku. Okazuje się że sprawa nie do końca została wyjaśniona przez policję, są pewne wątpliwości. Kierowca będący siódmą ofiara miał złą opinię, można wywnioskować że mógł być nie do końca zrównoważony psychicznie. Podczas tej rozmowy pada też pytanie o celibat i to jest ciekawie przedstawione. Daniel mówi że celibat to bzdura i jest bez sensu, ktoś go kiedyś wprowadził i tak trwa ale zaraz dodaje że „teraz na poważnie” skoro tak jest a ktoś się decyduje być księdzem to ma tak żyć. Albo na 100% albo wcale. Między innymi w wyniku tej rozmowy Daniel nawiązuję dobry kontakt z córka gospodyni i wie że ona mocno przeżywa śmierć brata mimo że tego nie pokazuję. Dodatkowo pokazuje mu nagranie że na kilka godzin przed wypadkiem całe towarzystwo ostro balowało. [Jest tu pewne niedociągnięcie, ponieważ dziewczyna puszcza Danielowi nagranie z dźwiękiem wydobywającym się z głośnika telefonu, gdy jednocześnie do telefonu są wpięte słuchawki.] Było picie i narkotyki. Przy czym sekcja nie wykazała niczego, Daniel mówi wtedy że standardowe metody nie wykryją narkotyków. Jednocześnie dowiaduje się że wdowa po kierowcy stała się trochę takim wyrzutkiem, na nią spadło całe odium za winę męża. Daniel podpuszczony postanawia się z nią spotkać. Pierwsze spotkanie trwa bardzo krótko, wdowa na niego krzyczy a Daniel jest mocno poruszony. Po tym jak córka gospodyni pokazała mu nagranie zaczyna mieć wątpliwości czy kierowca któremu przypisano całą winę jest naprawdę winny i postanawia razem z Elizą odwiedzić ją jeszcze raz. Na miejscu okazuje się że kierowca nie został pochowany na innym cmentarzu, jak myślą ludzie tylko spoczywa w urnie w domu, dodatkowo Daniel dostaje od wdowy anonimy które jej przysłano z których wylewają się obraźliwe słowa, oskarżenia i nienawiść.

Poznaje w międzyczasie wójta będącego jednocześnie właścicielem fabryki, chce on by ksiądz poświęcił nowe skrzydło zakładu. Ma on duże ego i lubi pokazywać że ma on władzę. Nie podoba mu się też to że Daniel drąży temat wypadku, uważa że to w niczym nie pomoże a może zaszkodzić. Nie jest to jednak związane jak by mogło się wydawać na pierwszy rzut oka próba ukrycia jakiejś ciemnej sprawki. Daniel nieco uczy go pokory podczas uroczystości każąc wszystkim klęknąć na błotnistym placu zakładu i wygłaszając niestandardowe kazanie. W tartaku dostrzega pracującego współosadzonego z poprawczaka i szybko stamtąd ucieka. Później tenże „kolega” przychodzi do spowiedzi i tam dowiadujemy się że zanim Daniel trafił do poprawczaka aby się popisać przed towarzystwem pobił ze skutkiem śmiertelnym brata „Bonusa” który przysiągł mu zemstę i najprawdopodobniej aby uniknąć problemów kierownictwo poprawczaka postarało się o warunkowe zwolnienie Daniela. „Kolega” żąda 5000zł za milczenie. Następny dzień to Boże Ciało, Daniel wygłasza kazanie skierowane w stronę „Kolegi” czym go trochę porusza. Wieczorem jest festyn na którym Daniel się bawi, córka gospodyni śpiewa chyba po raz pierwszy od wypadku. Na jego zakończenie Daniel wchodzi na scenę i mówi że cała składka pójdzie na zorganizowanie pogrzebu 7 ofiary wypadku. Po powrocie na plebanię zastaje „kolegę” który żąda od niego pieniędzy, Daniel mówi że to nie są jego pieniądze i że mu ich nie da. „Kolega”stara się go przekonać groźbą, potem chce wziąć telewizor a następnie chcę z nim pić. Podczas popijawy wyraża podziw że Daniel potrafi tak mówić że porywa ludzi, próbuje go też wziąć na litość że on ma dość bycia nikim, pracy w tartaku, że ma córeczkę, kobietę którą kocha i potrzebuje tych pieniędzy. Daniel ich nie daje.
Następnego dnia gdy ludzie protestują oburzeni wobec pogrzebu, Daniel rozdaje protestującym anonimy otrzymane od wdowy pokazując że wcale nie są takimi dobrymi ludźmi za jakich się uważali.

Eliza (córka gospodyni) ucieka z domu i zostaje na plebanii, kończy się to tym że lądują ze sobą w łóżku. Tej samej nocy szopka przy plebanii zostaje podpalona, nie wiadomo kto to zrobił czy „kolega” czy ludzie zbulwersowania faktem że chce on chować kierowcę na cmentarzu. Rano przyjeżdża dwójka policjantów, jednym z nich jest mężczyzna który zwrócił Danielowi uwagę w autobusie. Mężczyzna mówi że go gdzieś widział ale nie potrafi sobie przypomnieć, Daniel mówi że musi się mylić. Jest proszony o podanie z jakiej parafii przyjechał oraz aby okazał dokumenty. Nazwę parafii wymyśla na poczekaniu a Eliza szybko mówi że przez pomyłkę wyprała portfel daniela z wszystkimi dokumentami. Policjanci zadowalają się odpowiedzią i odchodzą. Podchodzi wtedy do Daniela wójt i zaczynają rozmowę.

Dochodzi do pewnego rodzaju negocjacji (w domu wdowy) między Danielem, gospodynią, wdową i wójtem odnośnie organizacji pogrzebu. Daniel rzuca niechcący że to nie do końca tak że kierowca był winien, że młodzi byli pijani. Chce aby Eliza to potwierdziła ale ona szybko zaprzecza. Daniel jest tym zdziwiony a za chwile jest poproszony przez wdowę na bok, chce z nim porozmawiać na osobności. Okazuje się że w dniu wypadku pokłóciła się z mężem i wyrzuciła do za drzwi. On krzyczał że jeśli go nie wpuści to się zabije. Ona nie odpowiedziała i go nie wpuściła. Daniel wygląda na zgubionego.

W kolejnym dniu z domu wdowy wyrusza kilkuosobowy kondukt pogrzebowy, w trakcie przemarszu dwie osoby z rodzin ofiar dołączają do niego. Kiedy przechodzą obok kościoła Daniel widzi że nadjeżdża ksiądz Tomasz (jak się później okaże najprawdopodobniej to „kolega” go zakapował). Po pogrzebie Daniel i Tomasz wchodzą do plebanii. Ich rozmowę przerywa Eliza. Tomasz nie chcąc pogarszać sytuacji Daniela mówi że jest księdzem i muszą razem jechać do kurii. Daniel idzie się przebrać do drugiego pokoju i wyskakuje przez okno. Chce odprawić pożegnalna msze którą wcześniej zapowiedział. Tomasz w miedzy czasie widzi na stole różne zdjęcia i laurki które dostał Daniel, wynika z nich że był przez lokalną społeczność lubiani i szanowany oraz że pomógł zebrać pieniądze dla chorego dziecka. W pewnej chwili bija dzwony i tknięty przeczuciem wchodzi do pokoju gdzie Daniel miał się pakować. Tomasz wbiega do zakrystii mocno zdenerwowany i zaczyna rozmawiać z Danielem. Jest wściekły ale jednocześnie chce pomóc chłopakowi wyjść z tej sytuacji. W końcu po tym jak Daniel mu mówi że nikt go poza „kolegą” nie zdemaskował postanawia sam odprawić msze a Daniel ma go tylko zapowiedzieć a potem mają wyjechać. Daniel wchodzi do kościoła, staje przed ołtarzem a następnie zdejmuje sutannę i z gołą klatą wychodzi z kościoła. Na tej klacie widać tatuaże oraz blizny po ranach. Można się domyślić że chciał się przyznać i że zebrani ludzie dowiedzieli się że nie był księdzem.

Koniec filmu idzie kilkutorowo:

Eliza łapie stopa i wyjeżdża ze wsi.

Proboszcz wraca do parafii, odprawia msze w kazaniu mówiąc o wadach, słabościach i ułomnościach. Na mszy zjawia się wdowa – stoi przy wejściu do kościoła. Gospodyni w pewnej chwili ją zauważa i po pewnym czasie kiwa je głowa na powitanie, wdowa robi to samo i idzie bliżej ołtarza siadając w ostatniej ławce. [Widać tu problem montażowy to co mówi proboszcz nie zgrywa się z tym w jaki sposób rusza wargami.]

Daniel jest w poprawczaku, złamał zasady warunkowego. Ma podbite oko, na stołówce spotyka „kolegę” on się od niego odżegnuję, Daniel twierdzi że to on go wystawił księdzu Tomaszowi, „kolega” się peszy i mówi że Daniela czek jutro stado – czyli Bonus go jutro dopadnie. Tak też się dzieje, podczas zajęć na warsztacie, wychowawca jest wywabiony z pomieszczenia przez informacje od jednego z „pensjonariuszy” że jakiś chłopak się pociął. Reszta zespołu otacza Daniela tak aby nie mógł uciec a „Bonus” przystępuję do akcji. Daniel wie że Bonus będzie chciał go zabić. Na początku wściekłość Bonusa katuje Daniela który jest zaszczuty strachem ale w pewnym momencie strach przemienia się w wolę walki. I w tym momencie Daniel wie że walczy o swoje życie a Bonus tylko o zemstę. To sprawia że skatowany Daniel jest w stanie obalić i prawie zabić Bonusa, co by się stało gdyby nie został odciągnięty od niego. Następnie „kolega” który go odciągnął wypycha go przez drzwi na zewnątrz i każe mu uciekać. Daniel z zalaną krwią twarzą odbiega z budynku warsztatowego, rozlegają się syreny alarmowe a z budynku warsztatu zaczyna się wydobywać dym (najprawdopodobniej ktoś coś podpalił aby być może ukryć ślady walki).

ocenił(a) film na 8
balto14

Jestem pełna podziwu, że chciało ci się tak szczegółowo streścić film. Ale (nie obraź się) po co?

ocenił(a) film na 8
Agatonik

Chyba dlatego że na temat tego filmu narosło trochę mitów. Największym jest ten że jest antyklerykalny/antykoscielny - dlatego część osób nie ma zamiaru go oglądać (traktując go trochę jak jakiś klon" Kleru") a inni właśnie za to chwalą go ze wszystkich sił. A moim zdaniem (co nie jest pokazane wprost, tylko bardzo subtelnie) pokazuję że rola kościoła/księży jest bardzo ważna i może mieć bardzo pozytywny wpływ. Wszystko jednak rozbija się o ludzi, czy idą na łatwiznę czy są wierni swoim zasadom i powołaniu (a także doktrynie).

W streszczeniu zapomniałem napisać że pod koniec filmu widać że ksiądz Tomasz już nie pracuje w poprawczaku, zastąpił go inny ksiądz.

ocenił(a) film na 8
balto14

Dziękuję za odpowiedź, rozumiem:)) Może faktycznie to zachęci sceptyków do wizyty w kinie. A warto!

balto14

Czemu Bonus w czasie bójki z Danielem krzyczy: „Daj”? Co „daj”, nie zrozumiałem.

ocenił(a) film na 8
Zawaski

Nie zapamiętałem tego momentu. Może krzyczał "dawaj", bo chciał zmusić Daniela do reakcji?

balto14

Krzyknął dokładnie: "Daj!" (to jest także w polskich napisach) i właśnie po tym krzyknięciu Daniel znalazł w sobie siły, żeby go pokonać. Czyli to moment przełomowy, dlatego bardzo prosiłbym o wyjaśnienie.

ocenił(a) film na 7
balto14

Teraz wiem czemu Bonus chciał go dojechać Daniela

ocenił(a) film na 10
balto14

Jestem tłumaczem i zajmowałam się napisami i tłumaczeniem tego filmu na bułgarski, zresztą, miałam dospęp do napisów w kilku językach. Uważam, że streszczenie, szczególnie ostatniej sceny, jest prawidłowe. W prasie francuskiej, na przykład, istnieją interpretacje, że Daniel zabija Bonusa. Zresztą, widziałam podobne interpretacje na forach polskich.
Ale właśnie nie - cała sytuacja z zabiciem podczas bójki, by siępowtórzyła, gdyby Pinczer nie odciągnął daniela, krzycząć ''Ty nie!" (ty nie zostaniesz znowu zabójcą - pomimo, że go wydał, Pinczer jednak pamięta wrażenie, które na niego wywarł Daniel w kościele).
Pożar budynku jest przygotowany, niezależnie od wyniku walki. ''Stado'' podobno oznacza coś w rodzaju duelu, walkę na część, gdzie dwie osoby zgadzają się, że się będą bić do śmierci i nikt nie może ich odciągnąć. Pinczer łamie tę zasadę. Krzyczą ''dawaj Bonusa!'' bo go podnoszą i on najprawdopodobnie nie jest martwy, inaczej by go zostawili w płonącym budynku. A pożar był pomyslany w razie, gdyby Daniel lub Bonus zmarli, wtedy za przyczyną śmierci osoby z zakładu by sięuznało wypadek...

Świetne zakończenie, ale bardzo trudne do przekazania i do tłumaczenia, więc nie wiem czy ludziom z Oskarów uda się zrozumieć o co chodzi. Angielskie tłumaczenie chyba nie było najlepsze z tego, co widziałam.

Dziękuję za streszczenie, potwierdziło ono moją interpretację sceny finałowej i pomogło w pracy. Pozdrawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones