Dla mnie to żadne odwrócenie się od wiary. To wyjście z tożsamości księdza, którym główny bohater nie był. Dziesiatni rezy widziałam zasłonięcie obrazu - nie koniec ostatniego nabożeństwa w danym dniu. Tu nabożeństwa sie zaczyna, ale kończy się "rola" zdemaskowanego głównego bohatera.
Odejście od wiary widzę później- jak nie modli się z innymi tylko je obiad.