Schwarzenegger parodiujący swoje własne wyczyny filmowe, czyli jak nisko można jeszcze upaść? I zasadnicze pytanie, ile pieniędzy trzeba było wyłożyć, aby w takiej szmirze zagrali Murray Abraham, czy Sharon Stone?
Zgadzam sie w 100% !!! Nie wiem, co Ci ludzie widza w tym gniocie. Po ok godz wylaczylem, bo nieszlo tego dluzej ogladac.... Straszna nuda... Dalem 3, ze wzgledu na Arnolda, ale powinno byc 1. P;)
Na filmwebie powinno się kasować konta użytkowników, którzy przyznają się do wystawienia oceny nie obejrzawszy całego filmu. Wypowiedzi użytkowników Martinez i Shurtugal_Eragon miałyby jakiekolwiek znaczenie, sens czy nawet wartości, gdyby słownikowi polskiemu obce były pojęcia: autoironia, pastisz, cynizm, kompozycja szkatułkowa, przerysowanie oraz posiadać jakąkolwiek wiedzę na temat kina, albowiem umykają takim nieukom przecudne smaczki ("Siódma pieczęć" Bergmana i McKellen - cudeńko :), a takich cameo jest multum w filmie). Ogólnie obraz cudowny, zrealizowany z radością zabawy kinem, która udziela się widzowi. Mógł to być niezdrowy, bezsensowny misz-masz, ale dzięki plejadzie gwiazd, cudnemu, choć nie tak do końca świeżemu pomysłowi (chociażby genialna "Purpurowa róża z Kairu" Allena), genialnemu reżyserowi (cieszę się, że Spielberg nie mógł, bo miał "Listę Schindlera". Shane Black dużo lepiej zna się na widowiskowymi, złożonym kinie akcji) orazcałej ekipie odpowiedzialnej za efekty, ścieżkę dźwiękową, montaż, powstała prawdziwa perełka. Docenią ją tylko kinowi maniacy, oraz Ci, co wychowali się na tego typu filmach (do Blacka dopisać trzeba co najmniej Lucasa, Spielberga i Zemeckisa). Dla mnie mocna dziewiątka :).
Film jest ciekawy na swój sposób, A o gustach się raczej nie dyskutuje, a już zwłaszcza gusta filmowe to delikatna sprawa...
Widze, ze kolejny znawca od siedmiu bolesci sie znalazl... Tak wogole, to naucz sie poprawnie pisac nazwy filmow... ;( i idz sobie poogladac Teletubisie albo typowy film dla chorych psyhicznie, czyli Pila... Bede pisal sobie, co mi sie podoba, a tacy ludzie jak Ty, sa strasznie irytujacy !!! I wszystko w temacie ;)
la, la, laaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.................................... ...................... ;(
Chciałbym tylko grzecznie zwrócić uwagę, iż ja oglądałem ten film prawie 20 lat temu w kinie, a Ty pewnie na siłe, na 17" monitorku komputera przy głośniczkach-pchełkach. Rusz czasami troszkę mózgownicą, a zrozumiesz, że ten film to parodia filmów o herosach, co się kulom nie kłaniają. Arnold pokpiwa sobie z samego siebie i to jest atutem tej świetnej komedii. Niby przypadkiem idzie sobie Sharon Stone, co to jeszcze niedawno grała w "Nagim instynkcie", czy T-1000, ten przerażający villain z "Terminatora 2".
Ale dużo o mnie wiesz stary :) Dla Twojej informacji - oglądałem go w kinie. Też taki stary jestem.
Dzięki za wyjaśnienie - ja myślałem, że ten film to tak naprawdę... prawie dokument.
PS Świetną parodią jest z Arnoldem - "Prawdziwe kłamstwa". To jest po prostu gównem.
Niby taki stary jesteś, a nazywasz film McTiernana "gównem". Zaparłeś się i bronisz pochopnej opinii. Przyznaj wreszcie, że się wygłupiłeś. Pastisz mistrza gatunku z ikoną tegoż, kapitalnymi rólkami gwiazd (Anthony Quinn), inteligentnie wplecionymi cytatami z prawie wszystkich filmów akcji przełomu 80./90. Kpina ze schematów kina akcji, które dziś dziś przekroczyły wszelkie bariery prawdopodobieństwa. Przy okazji niezły szkic obyczajowy - podupadające centra miast na początku lat 90., kina wynoszące się do multiplexów, stary i młody wariat kochający kino... I to jest twoim zdaniem gówno, a płyciutkie "Prawdziwe kłamstwa" - świetne???
PS. Naprawdę myślisz, że kupili za ciężką kasę twarze Tiny Turner, Sharon Stone, A.Q ? To dla nich była przyjemność.
McTiernan powinien zostać w gatunku, w którym czuje się najlepiej - Szklana pułapka, Polowanie na czerwony październik. Pastisz mu nie służy
Ten 1 koleś co tak jeździ po tym filmie ocenił gry BlackIsle na 1 to świadczy że należy traktować gościa jak inwalide na umyśle.