Byłem rewelacyjnie nastawiony po drugiej czesci, ktora uwazam za najlepsza z calej trylogii, ale to co zobaczylem , przewyzszylo wszytkie moje oczekiwania... Ten film byl fatalny! Dialogi w stylu - "chore gowno" (cytuje doslownie - takiego typu dialogi mialy odtworzyc slang studentow.. niby, ale kto mowi zdanie stworzone z takim wyrazeniem ?) aktorstwo bardzo slabe, wrecz beznadziejne! AAaaa a teraz najlepsze! Postac samego boogeymana... pewnie domyslacie sie co napisze ;] zostal zrobiony doslownie zalosnie!! dawno nie widzialem tak marnie zrobionego potwora (wiem jak to brzmi :D)... Zreszta nie uwazacie, ze to totalna glupota , ze w 2cz. boogeyman tak naprawde nie istnieje a tu prosze bardzo... a co najlepsze to ten sam scenarzysta... pewnie w czwartej czesci znowu go nie bedzie , a w piatej bedzie :D takie ence pence w ktorej rece xDD na plus moge zaliczyc swietna koncowke ( z tym jak wziela wine na siebie) oraz nienajgorsze zddjecia oraz muzyka... a sama koncowka ta z tymi nowymi dziewczynami rownie glupia jak caly film... a zapowiadalo sie perfekcyjnie a tu "chore gowno" :D