Już myślałem, że nie ma głupszego filmu niż "Jezus Chrystus łowca wampirów", a tu taka niespodzianka... Gumowy potwór-zabawka ma swój żywy odpowiednik chowający się po szafach, porywający i zjadający ludzi, a główny bohater boi się klamek i wieszaków, które są szpiegami owego potwora. Odradzam!