Film zaskakująco dobry - ale wymaga wyzbycia się pruderii i spojżenia na świat porno-rynku jak na normalny biznes.
Są tu producenci, są gwiazdy i jest rywalizacja o dostęp do rynku. Ale jest też miejsce na miłość, własne słabości i kompleksy i na ich uzewnętrznianie. Ten film jest naprawde dobrą ilustracją tego świata. A kreacja Burta mnie powaliła - facet się świetnie odnalazł jako podstarzały bawidamek i boss sexbiznesu. Jest też młodzik z interesem tak dużym, że dosłownie musi go zwijać - dla pań wyjaśniam - warto poczekać do końca filmu. Zachęcam
???
Ciekawe, że wszystkim facetom po obejrzeniu filmu właśnei ten ostatni szczegół bardzo zapada w pamięć. Co Freud by na to powiedział?
Na pocieszenie mogę powiedzieć, że wiem NA PEWNO, iż ów interes nie był prawdziwy, tylko z lateksu. To i tak lepiej niż wygenerowany komputerowo, nie?
Re: ???
A ja od siebie dodam, że mi najbardziej w pamięć zapadły inne sceny (ciekawe co by na to Freud powiedział). Jest ich kilka. Pierwsza to dziewczyna na wrotkach, która zdejmuje z siebie wszystko oprócz wrotek. Druga to bezradny William H. Macy, nie wiedzący co zrobić z żoną, która zdradza go na podjeździe. Trzecia to wyrzucanie dziewczyny która się naćpała (mogli rozwinąć ten wątek), i ostatnia to pułkownik zainteresowany interesem Walberga (wtedy go nie pokazali, interesu, nie Walberga). I co ty na to? Masz jakąś interpretacje?