Czesc, jak sie masz, my name is Borat. O kim tak naprawde byl film i co sugeruje pierwsze zdanie? Chyba nie to ze Kazachowie mowia po Polsku. Zenada
O co ci chodzi z tym dystansem? Mam swoja opinie na ten temat. Film jest o zenujaco chamskich wybrykach jakiegos wiochmana z pierwszoplanowa sugestia ze chodzi o Polakow. Podoba ci sie to fajnie. Kazdy lubi co lubi
Zobacz się jak Polacy zachowują np. na wakacjach w Egipcie - gotowy scenariusz na sequel. ;) A tu głównie chodziło o wyśmianie Amerykanów i ich stereotypowego myślenia o świecie.
Zgadzam się w stu procentach, mieszkam w Bułgarii i sam jestem świadkiem: "kłaniajce się narodu, bo Polak idzie, wyższy od was plebsie dwukrotnie...", tyle, że tak naprawdę honoru i kultury w nim tyle co kot napłacze. Nie mówię, że każdy, ale nader sporo. A film o Boracie świetny, nigdy mi się nie znudzi.
W Kazachstanie była masa zesłanych Polaków po wojnie, z czego część z tamtejszej ludności pewnie dalej może się jakoś utożsamiać z narodem polskim. To, że mogą tam występować jakieś resztki naszego języka mnie nie dziwi
Ja nie wiem w jaki sposób dokładnie rozmnażają się grzyby, co nie jest powodem by tego nie powiedzieć w jakimś filmie naukowym. Gdyby film był niemiecki to nie byłoby w nim niemieckich pozdrowień bo Anglik może ich nie znać?
A skąd anglik mówi perfekcyjnie po niemiecku, hebrajsku i potrafi idealnie naśladować człowieka z łamaną angielszczyzną (w tym z popularnymi błędami gramatycznymi dla osób, których angielski nie jest językiem rodzimym)? Bo jest bardzo dobrze wykształcony.
To chyba jedyne logiczne wyjaśnienie, bo nie widzę żadnego związku Polski i Kazachstanu. To dwa kolosalnie inne światy.
Nie wiem, skąd wziął się polski. Polska to kraj Zachodu i nie ma nic wspólnego ze wschodnim Kazachstanem.
Żadnej Wschodniej. Nie ma czegoś takiego, jak Europa Środkowo-Wschodnia. Bardziej Europa Środkowo-Zachodnia. Bo chodzi o to, że Europa Środkowa nie jest Wschodem i nikt nie powinien jej do niego wrzucać.