Głupi poziom humoru ale to tylko przykrywka dla niedomyślnych. Tak naprawdę sięga to głęboko w podział biedny wschód- bogaty zachód. Oprócz żałosnych scenek na pierwszy rzut oka czai się w nich cała otoczka stereotypów i legend o ludziach z byłego ZSRR i krajach takich jak Kazachstan o których się praktycznie nic nie wie. Odważny pomysł, odważniejsze wykonanie. Moja ulubiona scena to jak po rozmowie z lokalnymi murzynami zamawia ich stylem pokój w hotelu.