Oj, ale się namęczyłem. Niech mi ktoś współczuje szybko, bo padnę.
Pierwsza połowa ciągnie sie i ciągnie. Mylę sobie, no niby to ma być dramat i był to dramat. Zero wzruszeń, zero zabawnych żartów. Nic, co mogłoby sie spodobać się. Przepraszam była jedna rzecz: Rolls-Royce. Myślałem ze już nie dam rady i nie napisze tej nocy tego komentarza. Jakoś nie usnąłem. Odradzam! Sandra podpadła mi. Taki scenariusz wziąć? Ech.
To juz w brazylijskie seriale maja wiecej akcji.