Najgorszy remake jaki kiedykolwiek widziałem, najgorsza rola Paula Walkera jaką widziałem
(strasznie obnażyła jego marny talent aktorski kiepsko walczył, kiepsko sie poruszał, nawet w
dialogach sie nie popisał najbardziej zauważą to Ci co oglądali bez lektora i wsłuchali się).
W ogóle nie pasował do tej roli bo był po prostu niewystarczająco sprawny fizycznie i nie był w
stanie dorównać w żadnym aspekcie Cyrilowi Raffaelli.
Ponad to raziła rola K2 i "Yeti" którzy niedość że po prostu wyglądali gorzej i nie potrafili się
wyróżnić z tłumu aktorów stanowiących tło.
nawet kod bomby był beznadziejny i zbyt banalny, a fajne fury i karabin snajperski w rękach Paula
Walkera tylko pogorszył sytuacje.
Jestem w szoku że Paul Walker zgodził sie zagrać w tym filmie. znał swoje możliwości i wiedział
do jakich filmów sie nadaje, wiedział też że będzie tu pasował jak bonus bgc do MMA.
A to że David Belle zgodził sie zagrać drugi raz tą samą rolę (i to wyszło mu gorzej, bo po prostu
scenariusz był gorszy) jest po prostu żenujące.
Oni obaj chyba zgodzili sie bez patrzenia na ten scenariusz...
Najbardziej zawalił reżyser, zepsuł po prostu wszystko i to troche ratuje honor aktorów, bo jak
reżyser jest do bani to nawet najlepszy aktor filmu nie uratuje.
Jedyne co mi sie podobało w tym filmie to LOLA i Rayzah: dobrze ucharakteryzowane, piękne
seksowne - jedyny powód dla którego przed wcześnie nie opuściłem kina.
Dokładnie jest tak jak piszesz. Dziewczyny dały radę, nie tylko swoją urodą.
I pomyśleć, że zapowiadało się tak nieźle. Pierwsze dwadzieścia kilka minut jakoś jeszcze wyglądało.
Nawet pomimo zbyt szybkiej akcji, to za sprawą kamer, które chciały być od niej szybsze, dało się to przełknąć.
Później jest już tylko koszmar & masakra.
Walker coś tam bełkocze, zostaje daleko w tyle za Belle, snajper w najważniejszym momencie ''traci'' magazynek, towarzystwo na przemian ucieka, powraca, ucieka, znów powraca, i jeszcze radziecka rakieta na dachu, skierowana w miasto. No dno jak sam sk....
Trochę się uśmiałem, dlatego też zawyżona ocena na dwóję, ale nigdy więcej takiego chłamu.
Żałosny do bólu shit i tylko Paula Walkera szkoda, że w jednej z ostatnich swoich ról, zagrał w czymś tak beznadziejnym.
ciśnie mi się na usta kilka żartów o Walkerze i roli w tym flmie, ale to czarny humor, nie każdemu się spodoba i na pewno spotkałbym się z ogromną krytyką za takie dowcipkowanie.
No, jak sam wiesz, wyrozumiałość i dystans to coś, czego akurat na filmwebie ludziom brakuje.