Nie przepadam za Jimem Carrey’em. Nie do końca odpowiada mi prezentowany przez niego rodzaj humoru. Bruce jednak ”daje radę”. Momentami śmieszny, momentami trochę na siłę ale w sumie niezła odmóżdżająca komedia. Jak zwykle świetny Morgan Freeman i jego bardzo trafna pointa w końcówce to największe atuty tego filmu. 6/10