film napisany dla carrey'a. freeman grał już czarnego prezydenta, teraz gra czarnego boga. niepokonany. bóg ukazany jak powinien, a nie według średniowiecznych wyobrażeń. bóg też ma poczucie humoru, zarazem jest stanowczy. nie wiem czy jennifer aniston tak do końca pasowała ale może być. lekka komedia. aha, za dużo znanej muzyki. mick jagger, avril lavigne (!). co powoduje że film wydaje mi się przejściowy, na chwilę. nie wiem, może dla innych to się zgrywa z resztą.