Najlepszy film jaki oglądałem z tym aktorem a oglądałem wszystkie, extra pomysł, wykonanie w pożadku .... ogólnie zajebisty
Najlepszy film jaki oglądałem z tym aktorem a oglądałem wszystkie, extra pomysł, wykonanie w pożadku .... ogólnie zajebisty
Całkiem niezła komedia, tylko końcówka trochę naciągana i ckliwa tak jak to u Amerykanów często bywa.
Film jest przyjemny, Carrey nie wygłupia się za dużo a rola Freeman'a naprawde mi się podoba, polecam jako miłą komedię.
Bardzo dobra komedia. Co prawda wg mnie to komedia romantyczna.
Są momenty że mozna nieźle się pośmiać. POLECAM
Przereklamowany stanowczo filmik. Carrey durnowat y jak zwykle Co tam robił Morgan Freeman skandal !!!
Sam pomysł filmu jest ciekawy. Na realizację także nie można narzekać -
zaważając na warunki pracy ludzi od efektów specjalnych i możliwości sprzętu). Obsada znana chyba większości - Jim Carey / Jennifer Aniston. Odważna jest także próba ukazania Boga w świetle ironiczno-komediowym. Nie często bowiem przychodzi nam...
Bardzo się zawiodłam. Nie polecam wyprawy do kina na ten film. Przewidywalny, mało śmieszny. Carrey miewał lepsze role.
Przyjemna komedia, można się pośmiać, ale w domu, przed telewizorem. Na kinowe bilety szkoda kasy, bo ten film to zadna rewelacja. A już te koszmarne, przerysowane miny Carreya doprowadzały mnie do szału! Zniżył się znowu do poziomu z Głupi i głupszy..
film rewelacja,myślałam że to będzie kolejna zwariowana komedia typy,głupi i glupszy,ale nie...w nowej poważniejszej niż do tąd wersji też mi sie podoba
Chyba scena z małpką najbardziej mnie rozśmieszyła. Film jest zrobiony w taki sposób, że przyjemnie się go oglada. Przyznaję, że czasem miny Carrey'a mnie męczą i przestaja byc smieszne. Jednak tu zachowano umiar i nawet nie lubiąc Ace Ventury można polubic Brucea
Film nie jest zły, ale spodziewałem się czegoś dużo, dużo lepszego. Jest kilka fajnych scen, z których mozna się pośmiać, ale ogólnie cały film mnie troche znudził....
"Bruce wszechmogący" jest kolejnym filmem w pełni pokazującym talent komediowy Jima Carreya, jednak nie zgodziłbym się z opiniami, że nic poza owym talentem nie ma do zaoferowania. Bardzo sympatyczna komedia. Chciałoby się powiedzieć "łatwa, lekka i przyjemna", ale w przeciwieństwie do, np. "Maski" w tym wypadku...
Kolejny film Carreya z serii durnych komedii... Co prawda da się obejrzeć, ale wielkie kino to to nie jest....