Film mocny i efektowny, nie wiem czy czasami nie efekciarski, obrazy długo pozostają pod czaszką, a mimo to miałam wrażenie, że prawdziwa tajemnica bohatera nie zostaje odpowiednio uwydatniona i pewnie trzeba by poszukać jej w książce. Mc Avoy jak dla mnie trochę szarżuje. Konstrukcja filmu również jest efektowna, fabuła powoli się rozkręca w drodze do punktu kulminacyjnego. Mnie drażniły trochę nachalne odwołania do "Mechanicznej pomarańczy" Kubricka (scena początkowa katowania w przejściu podziemnym, maniera dra Rossiego skopiowana z postaci Deltoida i wiele innych), mniej drażniły mnie delikatne nawiązania jak plakat Space Oddysey w gabinecie Toala, wiele wątków muzycznych i rozwiązań było niestety zrobionych pod publiczkę, ale to już zależy od tego jak indywidualny widz jest wyrobiony. Ja akurat miałam poczucie, że wiele już takich filmów widziałam. 6/10