Wstrzymałabyś się, ale dlatego, że nie czułaś tej więzi jaką czuły między sobą Corki i Violet. Poza tym, przecież dla nich obu ta intryga była bardzo stresująca, a w takim właśnie momencie może występować potrzeba wzajemnego wsparcia, chęć usłyszenia choćby głosu... Sytuacja była przecież podniecająca nie tylko ze względu na ten szatański plan, nie czułaś tego iskrzącego erotyzmu między nimi? :)

Film istotnie świetny.

Violet dzwoniła do Corky chyba przede wszystkim po to by się upewnić czy ta ją nie zostawiła, czy wciąż jest w sąsiednim mieszkaniu, czy nie zwiała z pieniędzmi. Zagrywka, naiwna czy nie, na złe filmowi nie wyszła.
Od początku oglądało się świetnie, a przez te późniejsze nagłe zwroty akcji w końcu nie wiedziałam czy im się uda czy nie. Caesarowi odbiło, zrobił się nieprzewidywalny...

Też go lubię ;)
Film, w którym dostrzegam pewne podobieństwa do "Bound" (choć w zupełnie innym stylu) - http://www.filmweb.pl/film/Smak+ryzyka-1995-11018

O, dzięki Wilk, obejrzy się.
Mówisz, że nawet lepszy od "Bound"?

PS. A to jest w ogóle jakiś film o lesbijkach, którego Ty nie lubisz? :P

Musiałbym się poważnie zastanowić.
Chyba nie lubię trzeciego epizodu lesbijskiego w "If These Walls Could Talk 2" ;D

Właśnie obejrzałem film i scena rozmowy przez telefon zrujnowała dobry film. Już przy pierwszym telefonie obawiałem się, że wpadną. Wykrakałem... Rozumiem zadzwonić aby się upewnić, że dziewczyna nie zwiała z gotówką, ale rozmowa się sztucznie przeciągała. Motyw z przejrzeniem alibi kobiet mógłby być mniej sztuczny i bardziej pomysłowy.