Realizacyjnie Bullet Ballet to prawdziwy majstersztyk. W dzisiejszych czasach niemal w co drugim filmie mamy do czynienia z tak zwaną "kamerą z ręki", manierą szczególnie irytującą, gdy twórcy wykorzystują ją bez uzasadnienia. Tsukamoto nic nie robi bez powodu. U niego obrazy mówią wszystko. Rozedrgane zdjęcia są metaforą niestałości samego bohatera, a montażowy chaos (w pełni kontrolowany) oraz nieustanne tempo i industrialna muzyka znakomicie portretują młodych. Reżyser mówi o ludziach, którzy nie chcą się zatrzymać choćby na chwilę, ponieważ boją się, że w tym czasie usłyszą bicie własnego serca. I tylko niekiedy obraz pozostaje statyczny, a wtedy już nie trzeba słów.
Recenzja: http://www.mechaniczna-kulturacja.pl/2016/08/recenzja-bullet-ballet.html