Pewne opowiesci nie nadaja sie na realizacje filmowa... Tak, miom zdaniem jest z tym filmem: w zalozeniu mial byc chyba filmem o ludzkich fobiach, wyrzytach sumieniach, lekach skrywanych gleboko w duszy. Skoro tak, to po co do tego wrzucac jeszcze nadprzyrodzone sily? Rezyser daje nam wiele razy do zrozumienia, ze z tymi lochami jest 'cos nie tak' i 'cos' tam jest. Albo nastapilo jakies nieporozumienie na lini rezyser-scenarzysta, albo rezyser sam nie mogl sie do konca zdecydowac co tak na prawde chce widzowi przekazac. Nie przecze, ze film mimo wszystko wciaga, choc chwilami traci sie sens dalszego ogladania w oczekiwaniu na jakies konkretne wydarzenia . To tyle ode mnie.