No to dla takich trudno przyswajalnych polecam blitz w sam raz dla ciebie skoro ten był kiepski. Specyficzny klimat nie kazdemu musi sie podobac ale nie przasadzajmy. Na 2 nie zasluzyl. Wciaga, fajny klimat, absorbuje widza.

w tym rzecz, że film poza pomyslem i scenografia musi miec tez fabule, a tej tutaj ze swieczka szukac
zwykla nawalanka, bardzo fajnie wystylizowana, tylko bez pomysłu

Film ma fabułę, to że ktoś jej nie dostrzega nie znaczy że jej nie ma ;)

Film ma fabułę, którą da się w 15 minut opowiedzieć, a ktoś to na ponad 2 godziny rozwlekł i dlatego nie wyszło tak dobrze. Jednak niesamowite efekty specjalne sporo rekompensują. Zabrakło trochę seksownych kobiet. Więc ogólnie standardowy film powstał. Nawet "spirit" był lepszy o "Sin city" nie wspominając.

Choreografia walk jest żałosna, te ciosy nie mają w sobie siły ani szybkości... 4/10 to max
Sin City 10/10
ps nie dziwi mnie, że to coś nie weszlo do kin...

Efekty efekty efekty - jedyne czego oczekuje współczesny widz. Tak ciężko troszkę pomyśleć i wyciągnąć z filmu coś innego? Widz idzie do kina żeby się wylenić, nie chcąc wykonywać żadnego wysiłku umysłowego, siada i - że zacytuję klasyka - mówi "baw mnie". Nie lubię przeintelektualizowanych filmów, często tez oglądam odmóżdżacze ale naprawdę odczuwam ogromny deficyt porządnego kina. Może rzeczywiście kino to nie jest właściwe miejsce poszukiwań...

Mam gdzieś efekty specjalne, chodziło mi o choreografię walk, która jest naprawdę żałosna... Tylko to psuje cały film, klimat filmu jest jak najbardziej ok. Prosta fabuła o zemście w której przeważają walki... Dlatego tak nisko ten film oceniłem. Dodam jeszcze, że grają tam jedni z moich ulubionych aktorów, ale nawet ich obecność nie uratowała filmu. Końcówka jak ten samuraj walczy z tym pedałkiem w meloniku jest poprostu żenująca... Oceny nie zmienię za żadne skarby świata...

To ma być "teatralnie przesadzone" bo to ma w sobie wyraz teatru - sam tytuł na to wskazuje. Może Ci się to podobać albo nie podobać ale nie jest to żadne niedopatrzenie czy niedociągnięcie, tak miało być. Po prostu nie leży Ci teatr, jak mniemam. Nie musi.