Hm, nie wiem jak go ocenić. Widziałam 3 razy, pierwszy raz w kinie i oceniłam jako dobry, drugi raz zmienił ma opinie, a za trzecim popatrzyłam przychylniej niż za drugim. Świetny Damon (chociaż nie tak jak w >>Utalentowanym Panu R.<<) i Williams, jak również Affleck. Scenariusz ciekawy, ale mam obiekcje w kilku punktach. Jak również....niezwykle to naciągane. Tzn. logicznym jest niezwykle iż geniusz chce tłuc cegły! Tak, tylko...przeciw czemu on się w ten sposób buntuje? Wyścigowi szczurów? Zachowuje się jak dzieciak i...nie jest to bunt w stylu np. Buntownika bez powodu. Bunt Willa graniczy z naiwną głupotą kapryśnego dzieciaka. Mnie to nie przekonuje. Podobnie jego panna. Jej postać nie jest lepsza. Żąda poświęceń, gdy sama do nich nie jest zdolna, a przy tym cały czas snuje się po ekranie, albo płacząc, albo i tak wyglądając jak ofiara ludzkiej tyranii. Dla mnie mało pozytywna postać. Zwłaszcza, że...czy Will dokonuje naprawdę na końcu wyboru? Oczywiście łatwiutkie zakończenie-stawia na miłość, ale nie w tym rzecz. Czy naprawdę zaczyna myśleć? Znów sięga po podsunięte mu rozwiązanie. Dla mnie to nie jest zwyciestwo.