jakoś drażniła mnie odtwórczyni roli Skylar. Nie przypadła mi do gustu zupełnie, a wręcz zakłócała oglądanie. Myślę, że nie pasowała do zamysłu ( jeżeli poznana studentka miała być np. "piękna"-,Minnie Driver do "pięknych" raczej nie należy, choć to kwestia gustu. Mnie bynajmniej nie urzekła:// niczym. Lepiej dobrana aktorka potrafiłaby stworzyć postać o wiele ciekawszą, bardziej sympatyczną, mniej "chłopięcą". Ten śmiech też był straszny, a anegdota w jej wykonaniu przytłaczająca. :/