Obejrzałem wczoraj ten film i nie myślałem, że wyrwie na mnie takie wrażenia. Historia o geniuszu, z którego nikt nie zdaje sobie sprawy, jakie ma
umiejętności. Zostaje dopiero zauważony przez nauczyciela postanawiającego zatrudnić terapeutę. Poruszyło mnie opowiadanie tej historii, sposób,
jaki została poprowadzona i nakręcona. Spodobało mi się, że film jest mi taki jakiś bliski, życiowy, ważny, ponieważ przedstawia przyjaźń, miłość,
uczucia, obawy, tęsknotę, wypady z kumplami, imprezy, bójki, zmiany. Nie tylko to, ale też motyw mistrza i ucznia, ich rozmowy, pomaganie i
zrozumienie. Zdziwiło mnie, że główny bohater miał skłonności do przemocy. Obsada jest chyba najmocniejszą stroną w tym filmie wraz z
scenariuszem. Matt Damon powinien normalnie dostać Oscara, Złotego Globa czy inne nagrody, a tu tylko nominacje. Niestety, musiał przegrać z
Jackiem Nicholsonem... Robin Williams tak samo. Komediowo-dramatyczna kreacja, poruszająca, wzbudzająca wiele uczuć. Nic dziwnego, że dostał
Oscara. Przełomowe role. Minnie Driver też wspaniała. Ben Affleck nie miał wiele do pokazania, ale zagrał bardzo przyzwoicie ,,cwaniaczka od serca''.
Piękna i oszczędna muzyka, choć ma w sobie magię, że wpada w ucho. W końcu to Danny Elfman. Nie rozumiem, czemu ten film nie dostał Oscara
czy też innej nagrody. I jak kur.wa mógł przegrać z Titanikiem to ja nie wiem. Choć tyle nagród dla Titanika, to czemu nie przyznać za najlepszy film. Ach,
nieważne. Ważne, jaki to jest film. Dla mnie to jest kolejna obowiązkowa pozycja z oglądanych przeze mnie filmów. Sądzę, że każdy nastolatek
powinien go obowiązkowo obejrzeć.