Nie będę się rozpisywał dlaczego i co i jak... Według mnie to najlepszy film jaki powstał.
Piękny film o przyjaźni i wyborach życiowych. Znakomita obsada i scenariusz, czego chcieć więcej. Film powinien być w top10 i tyle.
Nr 2 na mojej liscie TOP10. Scena rozmowy Willa z Sean'em na lawce w parku - kultowa. Scena w barze gdzie Will poucza marnego studencika a potem przykleja mu numer telefonu do szyby - masterpiece.
Zgadzam się - ta scena jest fantastyczna :), ale cały film jest świetny; to jeden z tych filmów do których chętnie wracam. 8/10
Lucy zbyt niska ocenka ;d Ale są gusty i guściki. Jak kolega wyżej powiedział - najlepsza scena jak Will załatwia tego picusia glancusia w barze a później pyta się czy lubi kwiatki :)
Widziałem praktycznie większość z tego "rzekomego" top100 filmów na filmweb. Są gusty i guściki, dla mnie takie filmy jak Siedem, Titanic, Życie jest piękne, Za wszelką cenę czy Gran Torino to przeciętniaki a takie właśnie jak Buntownik czy Czas Apokalipsy to świetne filmy. O gustach się nie dyskutuje, ale po co od razu, że się tak wyrażę "kozaczysz" i mówisz ile filmów oglądnąłem ? Jak dla mnie Buntownik to najlepszy film i tyle :)
czy kozacze? nazwij to jak chcesz, lecz napisalem tamten post, bo zdanie powinno wygladac inaczej. jesli mowa o gustach i guscikach, powinienes napisac (przypuscmy) "najlepszy film jaki ogladalem", tak jak poprawiles sie w ostatnim zdaniu postu do mnie. to nie jest zwrocenie uwagi na twoja ortografie czy gramatyke, za duzo osob musielibysmy poprawiac na filmweb, ale chodzi o to ze taka wypowiedz calkiem zmienia sens zdania, a co za tym idzie, post wyglada prowokujaco. pozdro p.s. i nieprawda, ze o gustach sie nie dyskutuje - one sa po to, by rozpoczynac rozmowe.
Fryk: Ale przecież masz do czynienia z Eliasem! Bardzo inteligentnym i twórczym dzieckiem neostrady.
Dziwne. Teraz twierdzisz (vide blog trola), że najlepszym filmem wg Ciebie jest "Pulp Fiction" Tarantina. Ciekawe co będzie jutro?
Elias życzę również miłej zabawy z drugim twoim kontem "Marco_13". Dobra rzecz takie prowadzenie dyskusji z samym sobą.
Pozdrawiam trolu
Tommy po co zawracać sobie głowę, jak się tak czyta jego komentarze to - komentarz poniżej krytyki. On jest chyba mistrzem, jeśli chodzi o liczbę przezabawnych komentarzy. Pozdrawiam i czekam na rewanż Elias:)
dla mnie najlepsza scena, to jak główny bohater zostaje doprowadzony do płaczu tekstem, że to nie jego wina. ogólnie film genialny od strony psychologicznej - dobrze pokazane jak nierozwiązane problemy z samym sobą niszczą związek i ewentualną karierę - i jak temu zaradzić. 9/10
Raz w życiu nie pożałowałam tych dwóch godzin przed ekranem monitora. A nawet bym i nie narzekała, gdyby trwał jeszcze dłużej (dla mnie przedział to max. 100 min. :)).
Klimat filmu? Fascynujący.
Głębia? Też się znalazła.
Teksty warte zapamiętania do końca życia ? I owszem. Np. 'Wolność, to swoboda oddychania'.
Polecam.
9/10
film jest bardzo dobry ale żeby od razu "najlepszy jaki powstał"? nie sądzę jest wiele filmów które są lepsze od tego nie patrząc na gatunki filmowe, wg mnie jeden z najlepszych filmów jaki powstał to American History X
Nie napisze że kto mówi że ten film jest nudny to jest tępy i mało inteligentny bo szanuje opinie wszystkich i o wszystkim.Najlepszy film,jaki widziałem,najlepsza gra aktorska(najlepsza rola Damona),ponadczasowy scenariusz i geniusz reżyserski,oraz niesamowita skromna Minnie........
No patrz Elias, a ja zawsze myślałem, że wg Ciebie najlepszym filmem jest Ojciec chrzestny. Strasznie jesteś niezdecydowany...
Mi się film bardzo podobał, ale mówiąc szczerze widziałam wiele lepszych
filmów. Np. Bunt przed otaczającym nas światem jeszcze lepiej przedstawia
wg. mnie np. film "Przerwana lekcja muzyki", ponieważ dokładniej zagłebia
się w psychikę bohaterów i pokazuje jak bardzo oni cierpią, tocząc walkę z
otoczeniem.
Nie zmienia to jednak faktu, że film jest całkiem dobry, zawiera wiele
przesłań, których nawet nie chce mi się wymieniać. Szkoda tylko, że
niektórzy nie zauważają wielu z nich. Tak czy siak, każdy znajdzie coś
tutaj dla siebie :)
Na pewno jeden z najlepszych. Ale ja na początku trochę się nudziłem. Do momentu, w którym pojawił się Williams film mógłby być skrócony o 5-10 min. Poza tym film bardzo dobry i dotyka wielu interesujących problemów. Wart obejrzenia!
Właśnie obejrzałem i przyznam że film jest całkiem dobry, tzn. w pewnym sensie. Nie kupił mnie, nie trafił w moje upodobania estetyczne podobnie jak Ojciec Chrzestny. To jeden z tych filmów które oceniam i doceniam jako twór udany dla twórców, dobrze zagrany, stawia kilka ciekawych pytań odnośnie życia, daje do myślenia. No tak, ale jednak dla mnie coś nie zagrało. Filmy takie jak ''Lot nad kukułczym gniazdem'',''Czas Apokalipsy'' , czy ''Stowarzyszenie Umarłych Poetów'' które podpadają pod ten typ co właśnie ''Buntownik z Wyboru'', powiedzmy filmu idei, całkowicie do mnie trafiają, kupiły moje emocje, całkowicie pochłoneły. Reasumując, ujął bym to tak że to dobrze zrobiona, ambitna historia i analiza psychologiczna ale film przeciętny, czegoś mu brakuję (choć nie do końca wiem czego konkretnie...) i dochodzę do wniosku że nie chodzi tylko o kwestie gustu. Napisałem to bo liczę że ktoś ma tu podobne odczucia i może dojdziemy do tego czego brakuje.
93
K.