Buntownik z wyboru

Good Will Hunting
1997
8,1 307 tys. ocen
8,1 10 1 306964
7,6 60 krytyków
Buntownik z wyboru
powrót do forum filmu Buntownik z wyboru

Studia...

ocenił(a) film na 10

Tak jak w filmie - najinteligentniejsi goście jakich znam nie studiowali, bądź studiów nie
skończyli. Będąc tam męczyli się, byli po prostu za mądrzy, wyróżniali się wśród tej
bezpłciowej, mdłej masy studenciaków, prawie niczym nie różniących się od siebie. Kiedyś
studia to było coś, dzisiaj łatwiej mieć magistra niż kiedyś maturę.

ocenił(a) film na 10
Alex303

jest w tym prawda co piszesz ale też dużo mądrych ludzi skończyli studia więc nie ma co szufladkować.

ocenił(a) film na 10
Jonczyq_2

Prawda, takich też dużo znam, ale tak patrzeć wśród swoich znajomych to Ci najbystrzejsi, według mnie oczywiście, są akurat bez studiów. A z 90% ze znanych mi osób studia ma - przypadek? Ja też mam magistra, żeby nie było, że jestem nieobiektywny! :-)

ocenił(a) film na 8
Alex303

Zrób magistra na Polibudzie na jakimś sensownym kierunku, wtedy pogadamy czy jest to łatwiejsze od zdania matury.

ocenił(a) film na 10
mt0

No tu się zgodzę, że jedyne sensowne kierunki są na Polibudzie. Ja jestem po UW, ale żałuję trochę teraz, że nie poszedłem na studia techniczne, bo byłem niezły z tego...

ocenił(a) film na 9
Alex303

ja od 3 dni jestem szczęśliwym magistrem inżynierem:D potwierdzam łatwo nie było, a porównywać tych studiów do matury nawet nie ma co:) pozdrawiam wszystkich studiujących na Polibudach... i innych studiujących w sumie też;)

Alex303

A ja się trochę nie zgodzę. Widzisz, wydaje mi się, że inteligencja to nie wszystko. Człowiek ze skończonymi studiami, to nie tylko ktoś inteligentny, ba czasem głupi, ale z umiejętnością dążenia do celu, targowania się o swoje racje, pokonywania przeciwności. Studiuję Biologię i u nas na pierwszym roku po pierwszym semestrze odpadła ponad połowa studiujących. Po pierwszym roku kolejna połowa, z pozostałych. Odpadło część ludzi którzy się nie nadawali, ale też i część bardzo bystrych, może mniej wytrzymałych psychicznie, lub nie potrafiących zawalczyć o swoje.

Myślę, że pracodawcy wolą raczej kogoś zaradnego z trochę mniejszą wiedzą, czy inteligencją, niż mądralę który z jakichś powodów nie może sobie poradzić z tym czy z tamtym.

Mam taką koleżankę, która zachowuje się jak taka mała głupiutka dziewczynka. Nic nie rozumie za pierwszym razem, zadaje masę głupich pytań i non stop opowiada co się wydarzyło w ostatnim odcinku "Dlaczego ja?". Sprawia wrażenie totalnej durnoty. Miała warunek z jednego przedmiotu, który wtedy rozłożył wszystkich na łopatki. Ludzie po ćwiczeniach wychodzili stamtąd każdorazowo trzęsąc się, albo płacząc. Część od razu porezygnowała, część miała warunek ale niewielu go przetrwało. Ona robiła z tego warunek 2 razy, w sumie 3 lata męczenia się w tej sali, na myśl o której ja mam dreszcze. Zdała go tuż przed obroną licencjatu. Okazało się że mimo wszystko umiała się dogadać, zawalczyć, wytrwać, w momencie gdy tak wielu inteligentnych ludzi się poddało, czy nie dało rady. Gdybym miała kogoś z roku zatrudnić, to wzięłabym ją. Wiem, że w każdych warunkach sobie poradzi, nawet jeśli ma jakieś luki, to z łatwością je nadrobi i wszędzie się wpasuje.

Myślę, że na tym też polega rola studiów. By wybrać najlepszych, a nie tylko inteligencja o tym decyduje.

ocenił(a) film na 10
Annkoo90

W sumie się zgodzę z tym co napisałaś, ale przecież jest tyle innych miejsc, gdzie się tak można wykazać i to za darmo (bo jednak większość osób płaci w Polsce za studia), nie musi być to akurat szkoła wyższa! :-) Studia jednak powinny zostawić jakąś wiedzę w głowie młodych ludzi, a dzisiaj nie trzeba umieć często dosłownie nic, żeby dostać magistra (Twoje studia widać były bardziej wymagające). No, ale to już zależy od szkoły i wydziału...

Alex303

No u nas by coś takiego nie przeszło, by nic nie wiedząc zdobyć magistra :D. Może na studiach humanistycznych tak jest? Ale nie chcę się na ten temat wypowiadać, bo nie byłam i nie wiem.