Twórcy filmu pojechali w lipcu 2008 roku na wyprawę dziennikarską do Kosowa, będącego do niedawna częścią Serbii, a obecnie uznanego przez wiele państw (w tym Polskę) za niepodległe państwo. Ich celem była chęć nakręcenia reportażu o sytuacji tych Serbów, którzy postanowili zostać w Kosowie. Do lutego 2008 r., czyli do deklaracji... Twórcy filmu pojechali w lipcu 2008 roku na wyprawę dziennikarską do Kosowa, będącego do niedawna częścią Serbii, a obecnie uznanego przez wiele państw (w tym Polskę) za niepodległe państwo. Ich celem była chęć nakręcenia reportażu o sytuacji tych Serbów, którzy postanowili zostać w Kosowie. Do lutego 2008 r., czyli do deklaracji niepodległości, trudno było zobaczyć materiał przedstawiający stanowisko serbskiej mniejszości w tej kwestii. Pomimo obecności międzynarodowych sił KFOR, sytuacja w nowym państwie jest daleka od normalizacji i nic nie wskazuje na rychłą poprawę. Pojawiający się przed kamerą ludzie mówią o swym rozczarowaniu, obawach, rozgoryczeniu komentarzami w światowych mediach, które dość jednostronnie przedstawiały sytuację w tym regionie, utrwalając negatywny (ich zdaniem) wizerunek narodu serbskiego. Zwracają też uwagę na pogwałcenie prawa międzynarodowego i istnienie rezolucji ONZ stwierdzających niepodzielność Serbii i Kosowa. W tym kontekście zarzucają krajom, które uznały nowe państwo, obłudę, uważając że Serbia stała się ofiarą politycznej gry. czytaj dalej