Robert De Niro... spodziewałem się czegoś lepszego po tym filmie. Niestety nie porwał mnie. Można obejrzeć ale niekoniecznie ;P
Jesli chcesz zostać pisarzem ten film bedzie Twoim drogowskazem. Będzie wyrocznią,
która pokaże Ci, że pisanie słów na kartkach, jest jak dodatkowy ciężar noszony na karku
przez resztę życia . Ciężar ten wciska w ziemię Twój krzyż mózg i serce ... ciężar ten nie daje
wytchnienia kolanom... film nie jest wybitny,...
Od początku filmu wiadomo że De Niro ma chopla równie dobrze film mógłby się skończyć po 40 min i nic by się nie zmieniło a widz niczego więcej nie dowiedział.
Niech mnie ktoś przekona czy warto obejrzeć ten film, bo po recenzji i ocenie nie jestem
pewien czy jest czas go oglądać. Co ciekawe nawet nie jestem aż tak zainteresowany grą
De Niro, jak tego chłopaka Paula Dano, przez którego tu trafiłem, tylko proszę bez spoilerów
:)
kolejny db film, o którym nawet w Polsce nie słychać, zamiast tego puszczają jakieś badziewia o wampirach i inne gnioty
Po "Przylądku strachu", "Przebudzeniach", "Fanie" i "Godsend" kolejny raz ratuje film swoją kreacją. I tym razem jest tak z "Being Flynn". Dla samej ciekawości można po raz kolejny podziwiać De Niro i przekonać się, że jest w czołówce najlepszych aktorów. Reszta to przeciętniak. 6/10.
jak dla mnie, bardzo dobry film; podobają mi się takie historie, mają coś w sobie co przyciąga; ciekawa opowieść, do całości nie pasuje mi jedynie zakończenie; znakomita kreacja De Niro, po raz pierwszy od jakiegoś czasu, taka, w której mógł się wykazać i z rolą sobie poradził; świetny również Paul Dano - jeden z...
Robert spędził cały dzień w schronisku dla bezdomnych, nie został w nim rozpoznany,
ponieważ miał czapkę naciągniętą mocno na oczy i zakrywał sobie twarz, bo udawał przeziębionego. Niezłe poświęcenie.
nosi właśnie nazwisko Flynn, ale moze to zbieg okoliczności. Rola Jonathana Flynna faktycznie dobrze zagrana, ale film przeciętny, na mnie poza grą De Niro większego wrazenia nie zrobił. Był kiedyś taki film City by The Sea, nie wiem jak po polsku, tez świetna rola De Niro.
W "Bing Flynn" Paul Dano naprawdę przypomina Argentyńczyka, choć oczywiście jest sporo wyższy... Film bardzo dobry, a wielka w tym zasługa De Niro, który być może zmierza po kolejną Nagrodę Akademii.
Czas skończyć grać w komedyjkach u boku Eddy Murphy'iego.
Koniec występowania w kiepskich filmikach dla dzieci.
I czas najwyższy przestać grać w kiczowatych filmach klasy B.