I chyba tak właśnie można określić ten film. Może nie zachwyca on super ujęciami czy wyrafinowanym scenariuszem (bo ten akurat życie napisało), lecz jest to z humorem zobrazowana historia. Dla jednych patologicznego kłamcę i naciągacza, dla innych niedowartościowanego i zagubionego człowieka. I tu kunsztem aktorskim, po raz kolejny, wykazał się John Malkovich. Dużym plusem jest także dobrze wkomponowana ścieżka muzyczna. Reżyser nie zagłębia się jednak zbytnio w psychikę głównego bohatera przez co całość ogląda się trochę zbyt płytko. A szkoda, bo można było "pogrzebać" w głowie Alana Conway`a. Tak czy inaczej wszystkim nie, jak i fanom Malkovich`a film gorąco polecam.