Oczywiście film ciepły, z pozytywnym przesłaniem, ale w pełni mnie nie przekonał czy zainteresował. Hugh zagrał poprawnie, aczkolwiek do końca nie zachwycił. Chłopak (Marcus) bardziej irytujący niż niezdarny, chociaż w zasadzie to się nawzajem pokrywało. Jasnym pkt. okazała się Rachel Weisz, jako niewinna, urokliwa matka wychowująca niesfornego syna. Film można zobaczyć, ale bez rewelacji.
6/10