Wyszłam z kina z bardzo dobrymi wrażeniami. Grant próbuje zerwac ze swoim imagem i nawet mu to wychodzi. Gra totalnego olewusa, który wcale nie jest szczęśliwy (chociaz dowiaduje sie o tym dopiero pod koniec filmu). Fajny film o przyjaźni, o tym co jest w zyciu wazne bez dydaktyki.