Nie przpadam za Hugh Grantem, ale ten film stanowi wyjątek. Bardzo mi się podobał! Był taki... dający nadzieje :)
Całkowicie się zgadzam, chociaż i w tym filmie trudno było Grantowi zerwać ze swoim modelowym wizerunkiem "pustego" uwodziciela ;). Dopiero koniec pokazał, że Hugh potrafi grać również inne role. Bardzo dobry film na wieczór, ciepły klimat, świetny na odpoczynek od codziennych spraw. 7/10
Zgadzam sie z wami. Miły, niestandartowy film z gatunku tych lżejszych, a jednak dających nieco do myślenia. Ciepły klimat i ciekawy sposób przedstawienia historii. Myślę, że warto obejrzeć :)