Nie ogladalem wszystkich filmow z Hugh Grant'em, ale mam wrazenie, ze to najlepszy film z jego udzialem od czasu genialnego "Cztery wesela i pogrzeb".
Mi sie wogóle pierwszy raz Grant podobał jako facet, właśnie w tym filmie. A cały film zrobił na mnie wrażenie, myślałam, że będzie o wiele nudniejszy a tu niespodzianka:) bardzo przyjemnie spędziłam czas oglądając go.