nie mogę zrozumieć fenomenu tego filmu niby prosta fabuła, dwie skrajnie przerysowane postaci , krótki wątek miłosny i oczywiście wielka przemiana głównego bohatera, a jednak jest w tej produkcji coś co cholernie przyciąga widza, a i uprzedzając komentarze nie jest to, bynajmniej w moim przypadku Hugh Grant. A wracając do tematu wg nie to historia dla każdego i na każdą okazję nie męczy jest w niej trochę humoru szczypta dramatu, a wszystko w bardzo lajtowym klimacie w swojej kategorii jak najbardziej zasługuje na 8 z 10 gwiazdek
Oglądało się nawet miło. Może właśnie fenomen tkwi w tej prostocie?;)
I muzyka, Killing me softly bardzo mi się w tym filmie podobało.
Właśnie, ten film jest dobry jako całość, ale wyjąć z niego muzykę i się stanie średni. Idealna ścieżka dźwiękowa.
Dokładnie, w tym tkwi siła. W prostocie i normalności. Ten film opowiada o prawdziwych ludziach w bardzo fajny, normalny sposób. Mnie się bardzo podoba scena występu w szkole, esencja tego filmu wg mnie.
może to motyw jajka mądrzejszego od kury? a może ta angielska specyfika? Hugh Grant też daje radę jako zakręcony lekkoduch bo tak to raczej Rachel odciągała chwilami moją uwagę od meritum sprawy :D
Czy ja wiem, początek był naprawdę dobry, ale tak w połowie film dla mnie stał się ciut ociężały, - bo zabrakło tej komedii a pojawił się mały melodramat.
ale o to też chodziło. jakby ten komediowy wątek ciągnął się do końca, myślę, że film wyszedłby zupełnie inaczej i nie miałby "tego czegoś", co tak widza przyciąga. mógłby po prostu stracić na wartości.
Może tym, że nie jest to kolejna banalnie opowiedziana historia? Oglądając, już myślałam, że
(możliwy spojler!)
pod koniec jednak Will i matka Marcusa będą razem, a tu niespodzianka. I dobrze, bo przez to cała historia byłaby jakaś mdława, a tak oglądałam z przyjemnością.
zgadzam się, pozytywnie mnie to zaskoczyło, jak okazało się, że Will nie skończył z matką Marcusa.
myślę, że chodzi tu właśnie o to, że poruszająca i głęboka treść została zawarta w tak prostej formie. bo myśli się o tym filmie raczej w kategoriach lekkiego komediodramatu, a jednak jest gdzieś tam jest w nim coś więcej, takie są moje odczucia. dlatego też tak przyjemnie wraca mi się do tego filmu.