Naprawdę cudowny film!! Na przemian śmiałam się i wzruszałam! Szególnie go polecam! Piszcie jakie są Wasze ulubione sceny.
Mnie po poprostu to rozwaliło:
Chyba zabiłem kaczę.
I jak ta kaczka wystawała nogami do góry:D:D
Zgadzam się. Film moim zdaniem jest rewelacyjny. Świetne kreacje Granta i tego małolata (choć rola Colette trochę mnie drażniła). Jeżeli chodzi o konkretne sceny, cały film jest dobry.
Scena na przedstawieniu, Marcus śpiewa, dzieciaki sie śmieją i przemiana którą przechodzi Will sięga apogeum, pomaga swojemu małemu przyjacielowi, przy okazji pomaga sam sobie, dojrzał, dzieciak pokazał mu czym jest miłość, kochał matkę i choć się bał zaśpiewał dla mamy, Will nie chciał by śpiewał, wolałby uciec ale należy kiedyś dorosnąć, nie można uciekać od problemów, tak naprawdę to doznał cudownej metamorfozy na tej scenie, śpiewał bo chciał, śpiewał co go bolało na duszy, to jest oczyszczająca siła muzyki:) Will wygrywał palcami swój ból, wyśpiewywał słowami swoje życie choć wyglądało to groteskowo. Dojrzał, dorósł, zrozumiał, że nie można tylko brać, trzeba dać coś od siebie, poświęcić cząstkę siebie by być szczęśliwym. No i jak patrzyły na niego Toni Colette i Rachel Weisz gdy on grał:) Bardzo dobry film, a ta scena to mistrzostwo.
Znacie jeszcze inne filmy dające do myślenia? Chodzi mi głównie o takie problemy jakie porusza "Był sobie chłopiec" - zagubienie w świecie, jakieś poszukiwanie celu, dorosłość.
Oglądałem kiedyś "Marzyciela, ale "Był sobie chłopiec" jest o klasę lepszym filmem.
Pozdrawiam :)
Film przepiękny właśnie go obejrzałem i jeszcze nie mogę wyjść z podziwu fantastyczny był. Zgadzam się z DeVito w 100% ta scena to mistrzostwo świata.. Również przychylam się do prośby o podanie podobnych tytułów bo warto takie filmy oglądać pozdro
Juno, z pewnością bardzo ciepły, podobało mi się też Garden State(ale to trochę z innej półki), polecam jeżeli ktoś niewidział.
z podobnej polki (znaczy sie cieply film o relacjach doroslo-dzieciecych z roznym stopnie zlozenia fabuly)
- Billy Elliot
- Imperium Słońca
- Maximos Oliveros
- Long Island Expressway
- For a lost soldier
- Les Choristes
jak macie cos jeszcze to piszcie :)
wybaczcie dublowanie tematow
osobiscie uwazam ze kazdy z powyzszych filmow jest o klase lepszych od "Był sobie chłopiec"
nie mowie ze byl sobie chlopiec to film zly - wprost przeciwnie bardzo dobry, ale tamte filmy sa jeszcze lepsze :)
moze inaczej - jesli podobal sie wam "Był sobie chłopiec" to tamte filmy was zachwycą :)
Mnie rozwalały teksty Granta : np jak jechali do szpitala kiedy matka marcusa chciała popełnić samobójstwo: '' To było straszne.... straszne.... Ale za karetką jechało sie wspaniale" xD albo kiedy ogladał tv u tej babki z dzieckiem " były też głebsze problemy...nie miała dvd ani kablówki...musielismy ogladać telewizyjne gnioty o dzieciach z białaczką'' Boze co za potwór ;D
a no i oczywscie scena ze spiewaniem killing myself '' wieziałam ze tak piosenka nie moze trwac wiecznie ale jakos tego nie czulem.." albo cała scena w klubie samotnych rodziców :)) super film ;D
Rzeczywiście film genialny, szczególnie podobał mi się tu ten sarkastyczny humor Willa, rozwalał swoimi tekstami nie na miejscu.