jezeli ktos zna jakies inne dobre filmy o wojnie w wietnami niech napisze tu albo na pw z gory dzieki.
Ja odebrałem ten film jako obraz ukazujący bezsens wojny. Fakt, można zaliczyć ten obraz jako proamerykańską propagandę, ale ja widziałem tam obustronną, bezsensowną rzeź. I pod tym kątem polecam.
Film ukazuje z pewnością krwawe realia wojny wietnamskiej. Nie wiem ile w opowiedzianej
historii było prawdy, a ile fikcji ale to w ogóle nie jest istotne. Mel Gibson? Jedna z lepszych
ról w jego kinowej bibliografii (no może poza zabójczą bronią i niedawną Furią).
Ale uderzyło mnie kilka faktów:
1) Pole...
Nie wiedzieć czemu, uwielbiam tą wojnę. Jestem świadom że ginęli tam ludzie (z
kretyńskiego powodu). Jestem świadom że wojna to nie to co w grach i filmach i gdybym
się tam znalazł, to srał bym po gaciach leżąc w krzakach i czekając aż wojna się skończy.
Niestety (a raczej stety), ta wojna wybuchła w czasach...
Z taką przewagą w technologii, ataki lotnicze z użyciem napalmu naprawdę robiły wrażenie, do tego mnóstwo innego typu samolotów, śmigłowców, M16,M60, olbrzymie doświadczenie w wojnach w Europie, na Pacyfiku, w Korei....JAK ONI MOGLI TĄ WOJNĘ PRZEGRAĆ???Nie potrafię zrozumieć...
jak po tych zmianach an FIlmWebie można ocenić film??
widzę jedynie oceny moich znajomych i gustopodobnych, a jak mogę dodać swoją ocenę? nie mogę nigdzie tego znaleźć!
Ilekroć oglądam wojenne amerykańskie filmy, to czy zawsze jak żołnierz jest ranny, kuca nad nim po 2,3 osoby, ranny żołnierz mówi, że kocha swoją rodzinę i żeby ktoś powiedział to rodzinie jego. Następnie każdy, powtarzam, każdy żołnierz jak coś powie, umiera... To jakaś żenada, powinni dać, że jednak żyje, że uda mu...
więcej
piękny film polecam wszystkim tylko koniec trochę dziwny ...
PS Jeżeli ktoś wie to proszę polecać mi podobne filmy bo kocham je
Typowy amerykański film wojenny, dobrze zrobiony. Jak zwykle jednostronne ukazanie historii. Czy zbyt patetyczne? Uważam, że nie. I choć film nie dotyka mnie wprost, bo przecież nikt z "moich" nie zginął, to chce się powiedzieć: nigdy więcej wojny.
Już dawno nie widziałem filmu w którym się tak często modlili, no chyba że transmisja z Watykanu ;) Domyślam się, że to zasługa Mela.
Kolejna świetna rola Gibsona.Do mnie osobiście przemawia jego kreacja.Człowiek który ponad wszystko ma na uwadze dobro swoich żołnierzy.Film ten nie jest jakimś popisem jacy to amerykańscy chłopcy są odważni.Jak dla mnie to bardziej opowieść o braterstwie, odwadze, poświęceniu....wojna jest tutaj tłem, ponad to fajnie...
więcejCo prawda nie jest to film "z wyższej półki", aczkolwiek przyjemnie się ogląda. Denerwował mnie przede wszystkim ten nadmiar religijności, boga, proszeniu o pomoc nadprzyrodzonego bytu. Szkoda również, że reżyser zamiast skupić się na porządnym ukazaniu czegoś, po trochu pokazywał wszystko, przez co trudno było...