ani przez sekundę się nawet nie uśmiechnęłam wiec z komedią ma mało wspólnego, czasami się zdarza, że chcę oglądnąć jakaś lekką amerykańską komedie i tak trafiłam na ten film oczywiście po 30 minutach wyłączyłam gdyż SZKODA CZASU
Jak dla mnie to film tak pogięty że aż śmieszny. Nie jest to arcydzieło i nie można go porównać np. do "Amelii" z Audrey Tautou jako Amélie Poulain bo to inna klasa i tu jest wątek dramatyczny. Natomiast komedię "Córka mojego szefa" trzeba oglądać z przymrużeniem oka. Albo nie masz poczucia humoru, albo dystansu. Poza tym nie ocenia się całego filmu na podstawie obejrzenia z niego tylko trzydziestu minut. Pozdrawiam i życzę więcej obiektywizmu. :)
,,ani przez sekundę się nawet nie uśmiechnęłam"...nie mam pytań !! Film rewelacja-jedna z lepszych komedii które obejrzałem !!
Obejrzałam ten film tylko dlatego do końca, żeby móc mu z czystym sumieniem wystawić niską ocenę. Jedni lubią jak im Cyganie grają, a drudzy wolą komedie, w których sikanie jest wspaniałym, eksponowanym gagiem. Nie mam pytań.
Ja również, choć łatwo nie było, ale jak się film ocenia, to cały. W sumie pomysł na tą ekranizajcę i postać szefa-tyrana fajny, ale realizacja i poziom większości tych gagów/żartów...masakra.
Jak się filmu całego nie obejrzy, to się go nie ocenia, no ale jak widać nie wszyscy używają mózgu...
Film jest beznadziejny i prostacki. Ani razu nie parsknąłem śmiechem. Nawet mi to przez myśl nie przeszło. Oglądałem do końca by zobaczyć jakie żałosne sceny tam powymyślali. Nie rozumiem co jest śmiesznego w sikaniu po pokoju, albo poruszającej się głowie ojca Lisy nad kroczem głównego bohatera (scena w samochodzie). Ocena to 3/10, ale zmieniam na 1/10 bo wg mnie takie filmy demoralizują społeczeństwo.