Piękna, wzruszająca historia. Świetna muzyka. Idealne proporcje. Sporo obyczajowych
obserwacji, trochę komedii, dużo dramatu i szczypta magii, która mnie osobiście bardzo
odpowiadała.
Dałbym maksymalną ocenę, gdyby nie dokręcone trochę na siłę szczęśliwe zakończenie
(swoją drogą to jakaś plaga). Dla mnie idealnym zakończeniem byłaby scena pożegnania z
ojcem po pogrzebie brata. Gorzko słodka jak cały film.