Nigdy jeszcze nie wyłączyłem filmu przez drewniane aktorstwo, ale tu musiałem. Dialogi koszmarne, jakby pisała je zmęczona małpa na kacu. Twarze tak sztuczne, aż oczy bolały od patrzenia. Najciekawsza była w tym filmie dziura w ścianie, w której miałem nadzieję zobaczyć uśmiechniętą Sashę Gray. Sorry, musiałem xD. Koszmarne gów_o.