Nie wyobrażam sobie, by będąc aktorem - w dodatku tak młodym jak ówczesny Leo - całować się na planie z wiele lat starszym facetem. Aktorstwo aktorstwem, ale taka rola by mnie zdecydowanie odrzuciła. Grać geja to jedno, ale musieć odgrywać sceny gejowskiego seksu, całować się i dotykać... ble.
Ty założyłeś temat, więc chyba liczyłeś na to, że ktoś się w nim wypowie i ja to zrobiłam. Takie miałam prawo. Jeśli nie chcesz z ludźmi dyskutować, to po prostu nie zakładaj tematów, a nie obwiniasz mnie o to, że Ci odpisałam i że akurat mam inne zdanie od Twojego.
"Homoseksualizm jest chorobą." - to powiedział człowiek, który uważa, że nie ma absolutnie żadnych uprzedzeń do homoseksualistów. Hehehehe ;)
Nie powiedziałem, że nie mam uprzedzeń. Ciąg dalszy urojeń, jak widzę. Powiedziałem tak: mam swoje zdanie na temat homoseksualizmu, ale nikomu takich zachowań nie chcę i nie jestem w stanie zabronić. Nie zaglądam tym ludziom do łóżek i nie interesuje mnie, co tam robią, nawet jeśli budzi to we mnie odrazę - to przecież naturalne. Poznałem w życiu kilku homoseksualistów - paru z nich byli naprawdę wartościowymi ludźmi i znali moje zdanie w sprawie swojej seksualności, ale nigdy bym ich przez jej pryzmat nie oceniał; rozmawialiśmy zwyczajnie. Było też kilku pajaców, którzy chyba nie chcieli łamać stereotypów na temat homoseksualistów, bo zachowywali się zawsze jak typowi "tęczowi" - okazywałem im wprost, że ich nie lubię, bo obnoszenie się z faktem, że wolą chłopców, wydawało mi się nierozsądne i sądzę, że inteligentni ludzie tak się nie zachowują, tzn. nie czynią z siebie chodzącego symbolu gejostwa. To śmieszne.
Zależy co rozumiesz przez "obnoszenie się z gejostwem". Bo jeśli chodzi tylko i wyłącznie o to, że idą sobie dwaj mężczyźni ulicą trzymając się za recę lub całują się publicznie, to tak się składa, że mają do tego pełne prawo. Jeśli kobieta i mężczyzna mają prawo całować się w parku na ławce na oczach setki ludzi, to dwaj mężczyźni również mają do tego prawo.
Zależy co rozumiesz przez "obnoszenie się z gejostwem". Bo jeśli chodzi tylko i wyłącznie o to, że idą sobie dwaj mężczyźni ulicą trzymając się za recę lub całują się publicznie, to tak się składa, że mają do tego pełne prawo. Jeśli kobieta i mężczyzna mają prawo całować się w parku na ławce na oczach setki ludzi, to dwaj mężczyźni również mają do tego prawo.
Widzę, że podeszłaś do tego jak podejrzewam lekko napisanego postu bardzo poważnie (chyba aż zanadto) i przede wszystkim emocjonalnie. A ja założyciela postu doskonale rozumiem.
Ja np do osó bomoseksualnych nie mam nic, ale z kolei nie wiem czy będąc aktorką, zdobyłabym się na odgrywanie scen miłosnych ze starszą od siebie kobietą, akceptacja/tolerancja, a wczuwanie się w daną postać to całkiem co innego i myślę, że tylko o to chodziło Peevesowi ;-)
Peeves, masz moje absolutne poparcie. Niezależnie, co powie zuzanna27 i jakimi poprze to argumentami (swoją drogą, "argumenty" te przerażają swoją naiwnością i gonitwą za byciem "nowoczesnym" i "tolerancyjnym"). Są rzeczy, które same z siebie nie są normalne. Są chorobą, bo odbiegają od normalności. A czymś całkowicie sprzecznym z normalnością jest homoseksualizm. Nie będę argumentować, odnosząc się do filozofii, religii, moralności, czegokolwiek, bo nie widzę potrzeby, sprawa jest oczywista. Człowiek jest tak stworzony, że mężczyzna pasuje do kobiety i tylko do niej, a to, co jest inne, jest sprzeczne z naturą. Biologia się nie myli.
Nie bardzo interesuje mnie, czy zostanę nazwana "homofobem" - to śmieszne słowo tak ostatnio modne ma za zadanie wyśmiewać ludzi, którzy w sferze seksualnej są normalni, a do tego mają zdrowe podejście do życia. Uważam, że awantura, którą zrobiła tu zuzanna27 jest zbędna. Jak napisała Rossellinique, rzeczą dziwną jest fakt, że aktor uważający się za osobę heteroseksualną zgadza się na tego typu sceny z innym mężczyzną... i to, jak widać, z trudnością. Świadczy to raczej o braku własnych zasad i swojego zdania, a przede wszystkim o chęci zrobienia kariery za wszelką cenę. Żeby nie było - do Leonarda Di'Caprio nic nie mam i wcale mnie nie interesuje. Interesuje mnie za to fakt, że normalny, rozsądnie i zdrowo myślący człowiek, jak Peeves, który zauważył faktycznie niezbyt chwalebną decyzję L. Di'Caprio, jest tutaj szykanowany za... mądre podejście do życia.
Co do "nudnych" damsko-męskich pocałunków, niechęci do całowania się itd.... zuzanna27, widać, że po prostu nie poznałaś, czym jest prawdziwa miłość do mężczyzny i że na siłę szukasz obrazów dziwnych... pocałunek homoseksualistów nie jest delikatny, lecz obrzydliwy. Niezgodny z naturalną koleją rzeczy. Koniec, kropka. Jeśli ktoś wyjaśni mi, dokąd dalej ma prowadzić taki gest - i jeśli dostanę argument sensowny, może zmienię zdanie. Normalna kolej rzeczy - współżycie. Płodność. Homoseksualiści mogą sobie kreować jakieś imitacje seksu, który jest oderwany od jego podstawowego zadania - przekazywania życia. Skupiają się jedynie na przyjemności. Geje mają razem czegoś za dużo, lesbijkom czegoś zdecydowanie brakuje. Dlatego to homoseksualizm nie może być stawiany na równi z heteroseksualizmem... Jeśli podobają Ci, zuzanno27, się takie rzeczy - Twoja sprawa, ale pozwól innym mieć normalne odczucia, gdy patrzą na coś... niesmacznego. Nie ma nic piękniejszego niż związek kobiety i mężczyzny - z miłości... tak było od zawsze. To, co jest inne, jest dewiacją. A że współcześnie ludzie bez moralności, chorzy lub źli krzyczą o swoje "prawa"... a my mamy być wszyscy dla siebie mili... więc dyskryminuje się zdrowych ludzi. Świat jest zdegenerowany, co widać w wielu dziedzinach... Więc promuje się "inność" ("taka ciekawa!") zamiast normalności. Przykre, ale to nic nowego.
Być może zuzanna27 tak mądrego, nowoczesnego podejścia do życia nauczyła się na studiach... cóż. Wolę być nazwana homofobem niż tolerować coś nienormalnego. Coś, co nie ma celu i nie może wyjść. I coś, co rzeczywiście godne jest reakcji wymiotnej. Dlatego myślę, że sam aktor najlepiej podsumował swoje postępowanie:)
Nie chcę się wdawać w dyskusję z zuzanna27, bo choć przeczytałam wszystkie jej wcześniejsze posty, nie zobaczyłam tam żadnego racjonalnego argumentu, a jedynie próby obrażenia, ośmieszenia, ukazania "zacofania" Rozmówcy... Napisałam jedynie po to, by Peeves wiedział, że jeszcze nie wyginęli tacy, których propagowanie perwersji razi. Jednocześnie dziękuję Peevesowi za założenie wątku, jasność moralną i rozsądne argumenty. Założenie wątku nie jest prowokacją, na filmwebie rozmawia się dość szeroko i filmach i scenach w nich ukazanych... Warto się do nich odnosić. Wszystkich pozdrawiam i jako troll (którym i tak zaraz zostanę nazwana - pierwszy raz w życiu, co za radość:D) rezygnuję z dalszej rozmowy, ponieważ nie przyniesie ona nic dobrego - znów tylko padną obraźliwe słowa... Nie warto:)
To co dla Ciebie jest normalne, dla innego nie musi ... i odwrotnie ... Trudne ?
"Homoseksualiści mogą sobie kreować jakieś imitacje seksu, który jest oderwany od jego podstawowego zadania" ... Isabell przestań proszę się ośmieszać ...
DiCaprio miał wtedy jakieś dwadzieścia lat.
Może ktoś mu dobrze poradził, (albo miał wyczucie) że to odważne role zwrócą na niego uwagę. W końcu dwa lata wcześniej premierę miał film `Co gryzie Gilberta Grape'a?`, gdzie zagrał niepełnosprawnego chłopca. W `Chłopięcym świecie` zagrał chłopca maltretowanego przez ojczyma. Myślę, że na początku kariery występował w dużo bardziej ciekawych filmach niż obecnie.
W jego biografii bylo napisane, ze sceny pocalunkow byly dla niego bardzo trudne. Przy pierwszym podejsciu najzwyczajniej w swiecie zwymiotowal.
Czyli mamy standardową reakcję faceta hetero i zdrowe rozdzielenie roli aktorskiej od życia. Przyda się chyba również widowni trochę tego rozdzielenia.
A tak w drugą stronę... Ian McKellen, deklarujący się oficjalnie jako homo, grywał role hetero w taki sposób, że gdyby nie powiedział, co i jak, to żywa dusza by nie wiedziała.
No i ciekawe, jak się czuł, kiedy miał scenę z piękną panią, nie?
'Wyobraźmy sobie...'