Spodziewałam się, że ten film wywoła we mnie mase uczuć, że wzruszy. W życiu! Zero uczucia, ciągle tylko krzyk i paranoja, chaos. Tania historyjka, niczym z Harlequina, z tym, że tu mamy dwóch panów. Tyle. Jedyne co było w miarę wzruszające i czułe to pocałunek dwóch pisarzy. Nie polecam.
Widocznie oczekiwałaś od tego filmu nie tego co Agnieszka Holland chciała przekazać...
Poezja Rimbauda też nie jest wzruszająca i czuła, a właśnie pełna krzyku i chaosu. Gdyby jego postać i historia została w filmie pokazana inaczej, byłby sztuczny.
Nie zgadzam się z tobą "V". "Całkowite zaćmienie" to film, kontrowersyjny, dramatyczny i głęboki. Ukazuje miłość trochę inaczej niż do tego przywykliśmy, co może się wielu osobom niepodobać.
Znam biografię i twórczość Verlaine'a i Rimbaud'a i uważam że film znakomicie odwzorował ich życie i relacje panujące pomiędzy nimi. Warto zwrócić uwagę na znakomite kreacje aktorskie Thewlisa i Di Caprio (którego osobiście nie znoszę) Film bardzo mi się podobał i zaliczam go do moich ulubionych obrazów i napewno nie można powiedzieć że jest kiczowaty.
Ale mimo wszystko masz prawo do własnego zdania i możesz czuć się rozczarowany. Po rrostu spodziewałeś się czegoś innego.
PS. Zachęcam wszystkich do poznania życia i poezji Verlaine'a i Rimbaud'a, wtedy trochę inaczej patrzy się na ten film
Obejrzałem ostatnio parę filmów z DiCaprio i muszę sprostować coś co napisałem w poprzednim poście. Już nie mogę powiedzieć że go nie znoszę. Mimo wielu irytujących cech jednego nie można mu odmówić - talentu
,,Tania historyjka"? Nie, zdecydowanie, nie. Niesamowity film o uczuciach i ich różnych odcieniach. Pokazuje skomplikowany związek między poetami w sposób prawdziwy, wiarygodny i poruszający.
Nie zrozumiałaś przesłania Holland i dlatego film wydał ci się "kiczowaty"...Agnieszka pokazała prawdziwy obraz zycia tych dwóch znanych poetów( Rimbaud'a i Verlaine'a), pokazała prawdziwe oblicze tych panów, ukazała miłość- wychodzącą poza ramy społeczeństwa, miłość prawdziwą, ale jakże inną od dzisiejszej...gdyby zostało to inaczej nakrecone film stałby się nudny i sztuczny...a tak własnie szokuje i wzbudza wg mnie wiele emocjii :)
Pzdr!
zgadzam się z Karla po części.Ja jestem tym filmem rozczarowana . Bardzo cenię A. Holland i ta historia miała w sobie wielki potencjał, ale trochę to wszystko się rozeszło po kościach. Też mam wrażenie chaosu, al e w scenariuszu, do chaosu w życiu głownych bohaterów nic nie mam. Gra aktorów ok, podobało mi się, zwłaszcza Di Caprio. nO ale film mnie znużył, fałszywa nuta mi pobrzmiewała i to, jak jeszcze raz zaznaczam, przez realizacje tego filmu, a nie przez samą historię.
ludzie, jesli ten film was porusza to chyba nie widzieliscie prawdziwego kina. poruszac to moze bergman w sonacie jesiennej, a nie dwoch niewydarzonych aktorow ktorych jedynym zadaniem jest kreowanie niby to poetyckiej, destruktywnej atmosfery. bla bla bla, takich filmow bylo pelno, produkcje z serii okruchy zycia na tvn mogly by z nim konkurowac. thewlis potrafi tylko zawodzic, pic i srednio gra pijanego, di caprio zachowuje sie gorzej niz rozwydrzona 10 latka.