ja do tych dobrych filmów sprzed titanica dodał bym jeszcze Basketball Diaries a potem to już tylko titanic i taki aktor dobry był a taka chała mu wychodzi... smutne bo zapowiadał się genialnie i pewno potencjał w nim siedzi jeszcze

Hm.. nie zgodze sie z Wami imo w Titanicu zagral poprawnie po prostu dobrze moze nie byla to jakas wybitna kreacja ale mysle ze gdyby ktos inny odegral ta role krytycy tez by darli jape .. a co do tworczosci po titanicowej to chyba nie widzieliscie takich filmow jak 'Zlap mnie jesli potrafisz' , 'Gangi nowego yorku' , 'The Aviator' tam leo rowniez pokazuje swoj talent.. pzdr

Zgadzam się z Davikiem
Nie mogę pojąć zupełnie waszej antytitanicowego rozumowania. DiCaprio tam zagrał również świetnie, tylko że ludzie zrobili z filmu i z Leo taniego amanta... Przestańcie wreszcie z tym krytykowaniem. Był dobrym aktorem, ma talent a tego chyba nie da się zmienić. Nie można komuś odebrać talentu. Szczerze polecam niedawne filmy z udziałem DiCaprio, udowadnia tam, że nie ma zamiaru do końca swojej kariery uchodzić za (jak wcześniej wspomniałam) taniego amanta.
PS.Titanic to świetny film. A więc co ma oznaczać wasze zażenowanie?

Moniczko Titanic to najbardziej przereklamowany film w historii. Zdobył 11 oscarów z jednego względu - ponieważ w ówczesnym roku nie pojawił się żaden inny film na przyzwoitym poziomie. oczywiście nie popadajmy też w przesadę, ale ogólnie rzecz biorąc "Titanic" nie jest dziełem szczególnie głębokim i wybitnym. Chociaż nie powiem rozmach robi wrażenie... Wracając jednak do DiCaprio to rzeczywiście "Titanic" go zaszufladkował. Ze znakomicie zapowiadającego się aktora zmienił się w gwiazdora i symbol kiczu i komercji. Na szczęście ostatnie role zmieniły ten wizerunek i znowu możemy podziwiać ciekawsze role aktora. Muszę przyznać, że ostatnio go nawet bardzo polubiłem :)

Popatrz na 'Titanic' jako na lekcję survivalu dla urwisa z ulic.... naprawdę pomaga.

Takiego urwisa z ulic, jak w 'Zaćmieniu'.