Candyman to znakomitość wśród horrorów.I nie zmienią tego złośliwe i często naiwne opinie niektórych Internautów.Ten inteligentny obraz,łączący realizm z fantastyką ma niepowtarzalny nastrój.Umięjętnie budowany,doskonale zilustowany muzyką Philpa Glassa.Candyman jest jednocześnie klasycznym Monstrum i obiektem zbiorowej wyobraźni zubożałej społeczności Afroamerykańskiej.
Jednak to nie on jest pierszoplanową postacią filmu.To miejsce zajmuje Helen Lyle,doktorantka (a nie jak można tu i ówdzie przeczytać studentka) próbująca zmierzyć sie z legendą Candymana. I to właśnie jej spotkanie z Monstrum stanowi kanwę filmu.Od widza jednak zależy jak zinterpretuje jej historię.Rzadki to przypadek w dziejach horroru,a pierwszy od Lśnienia Kubricka,dostarczający odbiorcom więcej niż jedną interpretację.Dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa.
Jeden z najlepszych filmów grozy tego typu. Jak na slasher ma ciekawy scenariusz, a aktorzy są świetni. Atmosfera to też mocna strona tej produkcji. Z pewnością przyczyniła się do tego wspaniała muzyka Phillipa Glassa. Efekty specjalne są dobrej jakości. Nie ma ich może zbyt wiele ale też nie oto chodzi. Wspaniały, klaustrofobiczny klimat. Zdecydowanie 9/10.
FREUDSTEIN