1) Capone był hajtnięty z Irlandką - Mae Josephine Coughlin - i to jeszcze za czasów brooklyńskich i nie miał żadnego hollywodzkiego romansu z żadną Crawford, bo takie laski zmieniał jak rękawiczki a najważniejsza i tak była dla niego żona i syn - Sonny
2) Frank Nitti był 5 lat starszy od Capone i faktycznie był ważną postacią w gangu Capone po osadzeniu tego ostatniego w więzieniu, ale kluczowe pozycje sprawowali Guzik (finanse) i Tony Accardo (ramię zbrojno-organizacyjne)
3) Capone pierwszy raz trafił do więzienia już w 1929 roku po konferencji mafijnej w Atlantic City... odsiedział bodajże pół roku za nielegalne posiadanie broni, a później w 1931 roku faktycznie dostał 11 lat... i faktycznie zmarł chory na syfilis i niezdrowy na umyśle
4) Capone najpierw był członkiem nowojorskiego gangu Five Points (gdzie poznał między innymi Torrio czy Lucky'ego Luciano), później pracował dla Yale'a, ale wdarł się w konflikt z irlandzkim gangiem White Hand więc szef wysłał go do Chicago, gdzie Johnie Torrio potrzebował pomocy w zarządzaniu... Capone faktycznie został jego prawą ręką i John uczył go ogłady, ale Colosimo (na zlecenie Torrio) zabił Yale, który specjalnie w tym celu został ściągnięty (podobno dostał za to 10.000 tysięcy dolarów, co przy przeciętnych zarobkach około 25$ tygodniowo było niezłą kwotą... to podobno on zabił również O'Baniona
podobało mi się, że powiedziano wprost, że Hymie Weis Wojciechowski był Polakiem oraz że pokazano go z jego nieodłącznym atrybutem jakim był różaniec, podobała mi się również postać Capone - pokrywała się z moim wyobrażeniem na jego temat, a także duże grono umieszczonych postaci i wydarzeń autentycznych.... zabrakło mi jedynie wspomnianej konferencji w Atlantic City... no i początek był mocno naciągany.
Capone nie widział Nessa na oczy i nawet go nie znał. Współpraca Nessa z Oscarem Fraleyem zaowocowała powstaniem książki The Untouchables w 1957 w której większość to wymysły autora.
5. Nitti popełnił samobójstwo w 1943, a ostatnia konfrontacja z Alem miała miejsce w 1946 - choć ten fakt zrobiono na potrzeby fabuły, co jest jeszcze wybaczalne :)
Doczepiłbym się również szczegółów jak Giuseppe Aiello - zamordowało go kilku strzelców a nie zabiła bomba w aucie.
Jednak film i tak jest mniej naciągany niż Nietykalni, gdzie Ness spadł z krawędzi budynku na jakieś ramy i zastrzelił Nitti'ego, śmiech na sali normalnie :)