zamaist poczekać na premierę to kradną złodzieje te filmy od innych złodziei z internetu. a apropo nie każdy wszystk omusi miec więc jak kogoś nie stać na płyte dvd to niec sobie odpuści a nie kradnie i potem daje do zrozumienia ,,,aj nie mam kasy :-(. jak nie masz to sobie odpuśc złodzieju nie wszyskto musisz mieć tak samo z biletami mpk jak cie nie stać to na piechotę nie wszystko musisz mieć.
"...Nie porównuj mnie do tych łysych śmierdzieli w kapturach bo to inna bajka..." boisz się tego porównania? więc może trochę prawdy w tym jest
dowcip polega na tym że to nie był łysy śmierdziel, tylko 16-latek z tak zwanej dobrej rodziny, nie miał kasy bo ojciec dał mu szlaban na kieszonkowe za złe oceny, więc zaczął kombinować jak je zdobyć.
Ty może tego nie zrobisz ale wielu zacznie kraść, oszukiwać, nie będą płacić pracownikom na czas, będą podbierać z kasy drobne kwoty, zamkną firmę przed wypłaceniem firmom za usługi które wykonali itd itd. bo skoro już jako dzieci nauczyli się że jeśli czegoś nie mają to mogą sobie to wziąść, nie będą się zastanawiać które "branie sobie" jest bardziej moralne a które nie.
Przepraszam, że się wtrące, ale thengel znasz takie określenie, jak: "iść w zaparte", albo "brak związku z tematem"? Jeżeli chcesz opowiadać o swoich traumatycznych przeżyciach ze złodziejami - nie ma sprawy. Załóż na to swój własny wątek - chętnie podzielę się swoimi przykrymi doświadczeniami na ten temat, ale nie zauważyłaś może, że dyskusja jest o czymś zupełnie innym, a Ambrose nie stoi pod bankomatem z nożem? Porównania tego wydarzenia do ściągania filmów są tak samo żałosne, jak wcześniejsze wypowiedzi Rodmana i niestety Torna. Ubolewam nad ostatnią z tych osób, bo spodziewałem się po nim trochę więcej, a broniąc go w bardziej elokwentny sposób, niż uczyniłby to wspomniany Rodman - mam wrażenie, że i po Tobie możnaby spodziewać się czegoś więcej.
"akurat brakuje mi 5% do zakończenia filmu "Ostatni Brzeg" - 2CD 2001 wersja TV. Jej nigdzie nie można dostać!"
A musisz ją mieć?
artyści powinni się cieszyć, że wzbudzają takie zainteresowanie, a kasy im i tak wystarczy z samej sprzedaży wszystkiego tego co dotyczy filmu ... jeżeli któryś aktor z tego powodu nie kupi sobie większego basenu niż ten, który posiada to będę się czuł bardzo źle ... to raczej myśl przemielona z kreskówki ...
no to ja pierwszy daje buzi, choc ze mnie wielki MENDA, co POZYCZA od kolegi, a nastepnie CZYTA ksiazki, nie placac ani grosza autorowi, wydawcy i sprzedawcy..
proste ze jak sobie sciagne film z netu, obejrze i dojde do wniosku ze jest naprawde dobry to potem pojde nawet jeszcze raz na niego do kina albo kupie sobie dvd jak juz bedzie. to jest dokladnie to samo co kiedys pozyczanie od kumpla kasety vhs z filmem. jebie mnie to skad kumpel ma te kasete, czy to pirat czy nie itd. tyle ze w p2p miliony kolegow pozyczaja milionom kolegom :D ale w koncu spolecznosc internetowa powinna utrzymywac stosunki kolezenskie :D
Po pierwsze Rodman ma racje ale tylko połowicznie.A to czemuż??Ano już wyjaśniam.Jest kilka powodów dla których ludzie ściągają filmy z neta.Według mnie jednak(i piszę to na swoim przykładzie i na obserwacji znajomych)są dwa główne powody ściągania filmów z neta:
1)Chcą oglądnąć go wcześniej niż będzie jego premiera w naszym cudownym kraju i nie chodzi mi o poślzg tygodniowy tylko kilku(nastu)miesięczny.Albo co się często zdarza w ogóle nie jest przewidziana jego premiera w naszym kraju.
2)Drugi powód dotyczy sfery kulturalnej i potrzeb człowieka.Człowiek ma wiele potrzeb wynikających z jego bytu.Upraszczając można je podzielić na dwa zasadnicze typy:potrzeby podstawowe i uzupełniające.Do potrzeb podstawowych można zaliczyć:dach nad głową,jedzenie.Uzupełniające-w szystko pozostałe-samochody,drogie mieszkania,wczasy zagraniczne itp.Granica potrzeb podstawowych jest jednak rozszerzana wraz z rowzojem cywilizacyjnym.Naprzykład kiedyś w skład potrzeb podstawowych związanych z pożywieniem wchodził-chleb i masło ewentualnie smalec.Gdyż ludzie byli biedni i większość znaczna tak miała.Teraz jednak ta potrzeba się rozszerzyła gdyż jest większe grono ludzi odżywiających się na wyższym poziomie(niedostępnym dawniej dla ogółu).Mało kto teraz je przecież chleb ze smalcem.Przesunięcie granicy potrzeb podstawowych od dawna istniejących jest obecnie normalnością.Oprócz tego pewne rzeczy z pułapu wyższych potrzeb wskoczyły na ten pułap potrzeb podstawowych.Tak też jest i z pewnym podtypem który obecnie mieści się już w typie potrzeb podstawowych.Mowa mianowicie i potrzebie dostępu do kultury szeroko pojętej.W Państwach cywilizowanych jest już normalną rzeczą że człowiek pracujący może sobie pozwolić na pójście do kina na film raz czy dwa razy w miesiącu.W Polsce nadal nie jest to takie oczywiste gdyż ludzi poprostu na to nie stać.I jawi się pytanie czy zatem ludzie żyjący w Polsce nie maja prawa być dopuszczonymi do tej podstawowej potrzeby kulturalnej jaką jest kino??Uważam że jak najbardziej tak.Kino jest obecnie tak samo ważne dla człowieka jak niegdyś książka.Książka którą dawniej nie każdy mógł przeczytać a teraz dzięki naprzykład bibliotekom może już każdy.Ale co zostało poczynione by normalny człowiek mógł iść do kina i podobnie jak reszta europejczyków oglądnąć film????Ano wiele:naprzykład poślizgi roczne premier filmów,wysokie jak na REALIA POLSKI ceny biletów.A poważnie to faktycznie są pewne kroki poczynione od jakiegoś czasu aby kino stało się dostępniejsze naprzykład bilety na starsze filmy za 5 zł,multikina robiące promocje naprzykład co każdy wtorek film za 10 zł itp.Ale to nadal mało.Polacy bardzo chętnie korzystają z tego typu promocji i wystarczy spojrzeć ile osób jest w kinie gdy naprzykład jakieś kamerlane ogłosi seanse starszych filmów za 5 zł.Wiem bo sam czasem wtedy chodzę.I zawsze są pełne sale.Chodzą ludzie w różnym wieku.Często też Ci koło 40 wraz z dziećmi.Którzy chętnie by też poszli na jakiś nowy film do kina.Ale dać za powiedzmy 4 osobową rodzinę 16zł za film w kinie.A 60 zł czy 70 zł to pewna różnica.Ci ludzie chętnie by poszli do kina gdyby bilety były znacznie tańsze.Ktoś pewnie napisze zaraz że nawet te 60 czy 70 zł wyciułać nawet raz na pół roku to nie jest dużo.Ale w naszym kraju w którym znaczna część społeczeństwa żyje poniżej godności cżłowieka za psie pieniądze to naprawdę bardzo dużo pieniędzy.
Rodman ja nie popieram piractwa w żadnym wypadku.Tylko że dla mnie piractwem jest to gdy ktoś ściągnie z neta,pójdzie na bazar i sprzeda.To jest złodziejstwo i piractwo i z tym się z Tobą zgadzam.Ale w żadnym wypadku piractwem czy tez złodziejstwem nie jest to gdy człowiek ściąga sobie film aby samemu oglądnąć w domu bo go nie stać na kino bądż też nie chce zawsze czuć się jak "mieszkaniec kraju trzeciego Świata" i oglądać filmy rok póżniej niż reszta Europy.Naprzykład Anglicy naród o wiele bogatszy od Polski też kupują piraty i to o wiele więcej niż Polacy.Nasze giełdy to nic w porównaniu do ich giełd z pirackim softem,filmami i muzyką.To oni powinni się wstydzić bo ich stać na to by iść do kina,kupić oryginalną płytę z filmem czy muzyką.I u nich premiery kinowe są na równi z resztą Świata.A czemu tak nie robią??Z prostego powodu.Mój znajomy anglik którego o to spytałem odpowiedział mi :A po co mam kupować coś za 15 funtów jak mogę mieć za 2funty??!!I niech to będzie puenta.Bo Polacy jako naród o wierzący napewno gdyby mieli woleliby kupować oryginały i chodzić do kin nawet kilka razy w miesiącu ale poprostu jest to niemożliwe.A piractwo w przypadku naszego kraju jest poprostu jedyną możliwością aby mimo wszystko nie być na szarym końcu Europy nawet pod względem kultury!I aby można w innym kraju porozmawiać z ludzmi o kinie(najnowszym),muzyce itp.
Pozdrawiam.
Znalezione w sieci [cytat]:
"Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrwenych, art. 23. 1. "Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakreie własnego użytku osobistego...". Dalsza część jest tu nieistotna. Jeżeli nie czerpiesz z tych utworów (muzyczne i słowno-muzyczne, audiowizualne) korzyści majątkowych to nie ma przestępstwa. Możnaby się przyczepić gdybyś miał po kilka kopii tego samego lub gdyby były to filmy, które nie zostały jeszcze wydane na VHS lub DVD."
A i jeszcze jedno nie porównujcie ściągania filmu do kradzenia Porsche czy jakichś innych samochodów.Gdyż Porsche nie jest potrzebą podstawową.A dostęp do kultury-kina,muzyki,teatru tak.
Rodman,ostro przesadzasz. JA scigam filmy,ogladam. Jak mi sie spodoba,to czekam na premiere na DVD,ide do wyporzyczalni i przegrywam. DivX-ów nie zbieram.
A jak film jest rzeczywiscie wyjatkowy,to kupuję oryginał. Oczywiscie,jezeli jest w normalnej cenie. I nie broń tak tych producentów,bo są g**** warci. Popatrzmy np. na gry. Kupuje tylko oryginały. Bo SĄ WARTE SWEJ CENY!! Za 60-100 zł (CD Projekt is THE BEST!)mam kilkadziesiąt/kilkaset godzin zabawy. A kup sobie film-oglądniesz go 50,sto razy? A to i tak za każdym razem będzie to samo. Filmy powinny kosztować w granicach 50,60 zł. I widać,że coraz częściej daje sie utrzymać taką cenę. Pominę milczeniem oczywiście cenę wydań Władcy Pierścieni,czyli zdzieraniem kasy z fanów..... Także nie pluj ludzi ,tylko popatrz na realia. A jak Ci tak żal producentów i aktorów,to porównaj swoje zarobki z ich zarobkami.... Nie wspominając o gwiazdach muzyki i chorych cenach płyt audio...
Zgadzam się z RODMANEM ! kazdy kto sciaga filmy z internetu jest ZŁODZIEJEM i nie bójcie sie do tego przyznac ! tak poprostu jest ! okradamy ludzi z pieniedzy w ten sposób !
Parę zdań ze słownika (warto poczytać Rodman):
intelekt umysł, rozum, inteligencja (w odróżnieniu od uczucia, woli, zmysłów), suma zdolności umysłowych, doświadczenia, wiedzy człowieka.
intelektualista człowiek pracujący (twórczo) w dziedzinie nauki a. sztuki; odznaczający się kulturą umysłową; oddający się studiom, rozważaniom, obszernym lekturom.
intelektualizm filoz., psychol. pogląd przypisujący intelektowi podstawowe a. wyłączne znaczenie w procesie poznawczym.
Etym. - łac. intellectualis 'umysłowy' od intellectus p.p. od intellegere 'wybierać; rozumieć; znać'; zob. inter-; legere, zob.legenda.
inteligencja psych. zdolność rozumienia, kojarzenia; pojętność, bystrość; zdolność znajdowania właściwych, celowych reakcji na nowe zadania i warunki życia, sprawnego zdobywania i wykorzystywania wiedzy; socjol. warstwa społ. obejmująca inteligentów, ludzi wykształconych, pracujących w zawodach wymagających określonej wiedzy teoretycznej, biorących czynny a. bierny udział w życiu kult. kraju, w organizowaniu pracy i współżycia zbiorowego; hist. elita umysłowa biorąca na siebie odpowiedzialność za losy społeczeństwa (w Niemczech, Polsce 40. lat XIX w.); hist. radykalna w charakterze elita obowiązku, moralności i poświęcenia, przewodząca społeczeństwu i jego warstwom lud. dążącym do emancypacji, spłacająca tym swój dług społ. (wykształcenie) (w Rosji 2. poł. XIX w., Piotr Ł. Ławrow, Nikołaj K. Michajłowski); por. narodnicy.
Etym. - łac. intelligentia 'pojętność' od intelligens p.pr. od intellegere, zob. intelekt.
A teraz coś dla porównania :)
cham m IV, DB. -a, Ms. ~mie; lm M. -y, DB. -ów
1. obelż. «człowiek ordynarny, grubiański, nieokrzesany»
Skończony cham.
◊ posp. Robić coś (coś zrobione) na chama «robić coś (coś zrobione) bez obsłonek, bez ukrywania właściwej intencji, często przemocą, z użyciem siły itp.»
2. daw. «w języku warstw uprzywilejowanych pogardliwie o człowieku należącym do niższej klasy, głównie o chłopie»
PS Rodman skąd jesteś skoro bilety u Ciebie są 15 minutowe? Jakieś prowincjonalne kompleksy? Tak tylko pytam...
tak, wcześniej proponowałem zajrzeć do publicznej mennicy wiedzy.
Rodman, a wiesz, że paląc papieorsy przyczyniasz się do śmierci ludzi?!
Ludzie, ludzie..mieszkam na wsi, z czego się nie wstydzę. Pracuję jak wół, uczę się, czasami sypiał po kilka godzin zaledwie, ale..mam honor, do kina za takie pieniądze nie pójdę. Szanuję siebie.
Nie ma czego ukrywać polskie kino jest jak monopol Telekomunikacyjny.
RODMAM (btw. placisz mu za uzywanie jego wizerunku?) w nie wszystkich krajach sciaganie filmów z neta jest zabrnonione, np we Francji legalnie możesz wszystko ściagąć z neta(filmy, muzyka). pokaż paragrafy na podstawie których twierdzisz że to rzestepstwo. Na pewno niemoralne jest odnoszenie korzyści majątkowych z piractwa ale w ściaganiu na domowy uzytek nic złego nie widze.
A propoS
Zapewne jesteś kilkulatkiem , który ma zablokowane porty p2p albo nie potrafi ich obsługiwać i to Cię boli.
Rodman Kretyn z ciebie i tyle!!!! Nie będę się rozwodził nad toją głupatą
Według art 278&2 KK tak samo jak kradzież ma być karany czyn polegający na uzyskaniu cudzego programu"filmu" komputerowego bez zgody osoby uprawnionej JEżELI SPRAWCA DZIAłAł W CELU OSIąGNIęCIA KORZYśCI MAJATKOWEJ. zwróć uwagę na jedno ważne sformułowane W CELU OSIąGNIECIA KORZYSCI MAJĄTKOWEJ więc nie nazywaj ludzi złodziejami. Nie twierdze że jest to zgodne z prawem ale dopuki nie chce z tego czerpac korzyści majątkowej nie nazywaj mnie zlodziejem bo wtym momencie to ty popełniasz czyn zabroniony zgodnie z art 23 KC.
kopiowanie filmów jest piractwem chociażby z tego względu, że mogłabym zapłacić za nie b. wysoką grzywnę. Ale nie płaciłabym jej za ŚCIĄGANIE filmów tylko za ich UDOSTĘPNIANIE. tak więc jeśli wy wszyscy tylko ściągacie filmy, ale żadych nie udostępniacie (co jest rzadko spotykane, ale jest :]) to nikt nie ma prawa was sądzić. ponadto sądzę, że prawo do legalnej działalności p2p w Polsce będzie już za parę lat. przecież jest już we Francji, więc mam nadzieję, że do nas dojdzie niedługo.
Pojawiły się w tym temacie wypowiedzi, że powinniśmy kupować płyty w marketach, a nie kraść przez internet. A jak u mnie nie ma marketu? Prawda jest taka, że w moim mieście jest jeden supermarket (Kaufland, może ktoś zna?) w którym nie ma żadnych filmów. a nie, pomyliłam się, przez jakiś czas sprzedawali na vhs "Karol - człowiek, który został papierzem". To by było tyle jeśli chodzi o kupowianie:)
pozdrawiam
szkoda mi czytać tą denną dyskusję (ze strony Rodmana i jemu podobnych). Śmieszny człowieczku, moi rodzice ciężko pracują, żeby miesięcznie zarobić ok. 2 tys zł. A taki aktorzyna dostaje miliony dolarów za taki sam okres pracy w znacznie lepszych warunkach i na pewno nie pracuje tak jak większosć ludzi w tym kraju. I już ja tu nie będe mówił kto tu zachowuje sie jak wielkie paniska (np. Russel Crowe rzucający słuchawką telefonu bo sie dodzwonic nie moze) te "gwiazdy" z wielkimi kaprysami i wybrykami. Możesz mnie nazwać złodziejem, owszem kradnę filmy z neta. Ale po za tym (!!) (podkreslam: poza tym) jestem uczciwym człowiekiem i nie bój się nie musisz sie bac z mojej strony ze zabiore ci portfel komórke lub ze cie zabije :) Tak serio nie uwazam abym robil cos zlego. Gdyby oni uczciwie zarabiali... Taki aktor z jakiejs naprawde duzej produkcji za jedna role dostaje tyle forsy ze kilkudziesieciu ludzi moglo by za to nic nie robic do konca zycia, a jemu malo. Mają po kilka rezydencji w ktorych mieszkac mogly by setki ludzi. I a co? Za to ze mają talent aktorski? Juz bardziej na taka forse zasluzyl prosty robotnik... Nie uwazam aby oni wszyscy zaslugiwali na taka forse wiec moge USPRAWIEDLIWIC to co robie. A jak tobie na pasuje to idz daj im swoja forse na pewno sie uciesza - beda mieli czym sie podcierac jak im dasz kilkadziesiat 100-200 złotówek.
Eh gryzie was sumienie, prawda? :D
Wiekszosc probuje tutaj sama siebie usprawiedliwiac podajac jakies smieszne argumenty/kontrargumenty (a przewaznie jakies docinki w strone imc Rodmana) ale prawda jest gorzka, nie macie zadnych argumentow, bo jaki mozna miec argument na kradziez??
Malo zarabiasz? FILM TO NIE JEST PRODUKT PODSTAWOWY DO ZYCIA, mozesz smialo go pominac w swojej diecie. zreszta o czym my tu mowimy?! piszac to siedzisz przed komputerem wartym pewnie z kilka tys i zaloze sie ze ze stalym dostepem do netu.
Strata czasu jest odpowiadac na reszte postow ludziom, ktorzy maja swoj wlasny maly swiat, cztery kąty, lalke barbi, i swoje ukochane p2p. Najpierw radze dorosnac, a potem sie udzielac w tej sprawie... a juz na pewno nie na filmweb.pl ktory zostal stworzony raczej z mysla o kinomaniakach niz ssaczach, ktorzy i tak lykaja 5 filmow dziennie i ciezko im odroznic jeden od drugiego. (stad te oceny przy niektorych filmach mysle..)
Tak prawda jest gorzka ale jest prawdą. I jest wartością ponad wszystko. Gdyby wszyscy byli uczciwi bez względu na okoliczności, nie zwalali swoich zachowań na system, który się wokół nich rozwinął, nie obarczali odpowiedzialnością innych ale sami wewnętrznie byliby uczciwi, kierując się zasadami i wartościami wszystko wyglądałoby inaczej. Gdyby każdy się kierował zasadą aby nie brać do ręki broni i nie krzywdzić innych, nie byłoby wojen(to bardzo ogólne ale prawdziwe) Świat jest jednak inny, są ludzie którzy z gruntu nie są reformowalni i walka z nimi po prostu nie ma sensu. A jednak walczymy, kiedy nałoża się różne wartości, na przykład dobro rodziny i walka z kimś kto tą rodzinę krzywdzi (Nasze wartości i zasady są wtedy na granicy wytrzymałości bo czeka nas wybór: jeden z dwojga i jakiej byśmy nie podjęli decyzji odbije się to na naszym sumieniu, choćbyśmy nie wiadomo jakich argumentów nie używali, skręcali się w sobie)Bo otóż by się okazało że krzywdziciel ma matkę w chorobie,depresja przywidła go do takiego postępowania i tak dalej... Dlatego wtedy tak bardzo wiara góruje nad ateizmem, bo zwracamy się do Boga o czyste sumienie o przebaczenie. Tylko On jest w stanie przebaczyć nam błedy. Zostaliśmy stworzeni do doskonałości, nie do niedoskonałości a jednak ją posiadamy wskutek grzechu Ewy i stąd owe wszystkie deliberacje.
Rodman ujmę to najdelikatniej jak potrafię - jesteś skońćzonym kretynem
szkoda mi rozpoczynać dyskusje na temat własności intelektualnej z takim zakompleksionym człowieczkiem jak ty, jedyne co piszesz to jakieś bujdy które usłyszałeś od kogoś kto wydawał ci się mądry albo przeczytałeś gdzieś, jak zaczniesz sam forumułować sądy i własne opinie to wtedy możesz zacząć pisać na forum, a na razie tak jak w avatarze może lepiej będzie dla ludzi tutaj jak zajmiesz sie wrzucaniem piłki do kosza
looool. i kto to mowi?
tym topicu jest jakis trend nazywania Rodmana "skonczonym kretynem", przez ludzi ktorzy sami goofno wiedza i sami gloszac swoje niedojrzale opinie jeszcze bardziej sie pograzaja.
sry, nie znam Rodmana ale jak czlowiek patrzy na takie cos to sie noz w kieszeni otwiera.
"Interesujący spór toczył się niedawno na łamach "Rzeczpospoiltej": prawnicy zastanawiali się, czy w świetle polskiego prawa wymiana plikami w sieciach peer-2-peer jest legalna. Spór pozostał nierozstrzygnięty, choć logiczne wydaje się twierdzenie Piotra Waglowskiego, że nielegalne jest udostępnianie (czyli publikacja), natomiast samo ściąganie karalne nie jest.
Nie jest także - do czego niektórzy chcieliby nas przekonać - niemoralne. Poprzez wrzucenie do jednego worka piratów sprzedających płyty na bazarze i ludzi wymieniających się filmami wydawcy chcą nas przekonać, że jedynym moralnym sposobem na zapoznawanie się z dziełami kultury jest zakupienie ich na fizycznym nośniku i niedzielenie go z nikim.
Należy ścigać "biznesmenów" próbujących zarobić bez zapłacenia twórcom. Wymianę niekomercyjną, na której nikt nie zarabia, należy zostawić w spokoju. Kultura jest żywym organizmem, w którym wymiana informacji jest kluczowa. Jeśli zwiększa się bariery dostępu do kultury, to siłą rzeczy ogranicza się twórczy potencjał społeczeństwa i uderza w najbardziej kreatywne jednostki. Obniżanie barier dostępu jest dla kultury tak samo ważne jak wynagradzanie autorów.To bardzo poważne oskarżenie - to z niego biorą się astronomiczne wyliczenia "strat", jakie poniósł przemysł z powodu "piractwa". Tymczasem badania wskazują na coś wręcz przeciwnego - użytkownicy serwisów p2p na dzieła kultury wydają więcej niż ci, którzy z nich nie korzystają. Z tegorocznych badań brytyjskiej firmy The Leading Question wynikło, że statystyczny brytyjski użytkownik sieci p2p wydawał na muzykę ponad pięć funtów miesięcznie, w porównaniu z nieco ponad funtem, jaki wydał jego kolega zdobywający muzykę wyłącznie w sklepach.
...więc zamknijcie ryje ujadacze. Ściąganie nie jest złodziejstwem. Kilka razy @Alex odsyłał do stronki, na której pisze kilka faktów, a ktoś inny nawet podał paragraf. Jesli tego nie rozumiecie to proponuję programik do nauki myślenia. Jak macie za dużo kasy to nikt wam nie broni kupować, ale opie***e się od innych.
Uploaderzy - aby żyli jak najdłużej :P. Howgh
P.S. http://serwisy.gazeta.pl/kultura/1,71225,3079452.html [serwisy.gazeta.pl/kultu ...]
widac chyba ci ta "kultura" bokiem wyszla albo chwilo o niej zapomniales. :D
ten link jest na podstawie jakis badan z usa, wielkiej brytani, jak ktos chce lac wode to zawsze moze.
ten paragraf co byl podany to jeden z wielku dotyczacych praw autorskich, wiadomo w jednym wszystkie nie zamiescisz.
koncze dyskusje tutaj w mysl przyslowia "nie dyskutuj z debilem, bo sprowadzi cie do swojego poziomu a potem powali doswiadczeniem."
Jestem jedna z tych "mend" o których piszesz i nie mam wyrzutów sumienia. Najblizsze kino jest 70 km ode mnie, a na kupienie DVD mnie nie stac. Nie winie siebie za tą sytuację, winie nasz kochany rząd. za granica filmy DVD sa w tej saemej cenie co u nas ale zarobki obcokrajowca sa 5 razy wieksze, gdzie w tym logika? Dlatego nadal będę "mendą" i nadal będę kraść, dopóki rząd nie stworzy mi warunków do uczciwego życia. co Ty myslisz, że ludzie kradna w necie bo to ich bawi?
Kretyn z Ciebie...
'kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień...'
w tym przypadku ten temat w ogóle nie powinien powstać.
koles powtarzasz sie skonczyly ci sie argumenty czytam twoje wypowiedzi po raz 3 i za kazdym razem piszesz to samo...co cie to obchodzi a niech kradna co chca jak ciebie to nie dotyczy to sie ine odzywaj jak dorosniesz i zalozysz wlasna wytwornie to najlepiej odlacz internet calej ludzkosci ale jak narazie to sie na to nie zanosi.
zalosne :/
ja naprawdę chciałabym mieć swoje ulubione filmy na dvd, w oryginalnym opakowaniu, z dodatkami , naprawdę , ale mnie na to nie stać. myślicie , ze nie chciaabym, zamiast na jakiejś płytce cd lub na kompie?jak bym była bogata , kupiłabym, ale nic na to nie poradzę , ze kocham kino.
ja wiąże swoją przyszłośc z filmem, i chcę się ''edukować'', jak bym oglądała to co teraz puszczają w kinach , daleko bym nie zajechała,więc
ściagam z neta stare, bardzo stare film z lat 30, 40, 50.
WTF? ;/
Stary...wstyd i poruta! małe pytanie....jesteś zawodowo zwiazany ze swiadkiem artystycznym? bo jesli nie to musisz wiedziec ze masz szalenie prowincjonalne poglady..."art for art's sake" ring a bell
IMHO - jestes tendencyjny, poznalam wielu ludzi podobnych do Ciebie, ludzie w stylu "cholerny plebs sciaga filmy a ja uratuje swiat i im powiem ze okradaja wytwornie ktora zarabia miliony $ rocznie"...mission accomplished...dales z siebie wszystko, teraz pojdziesz do nieba za rotowanie swiata przed zlodziejstwem i piractwem :/
najgorsze jest to, ze Twoje argumenty to coś w rodzaju "nie bo nie" w kazdym nowym poscie powtarzasz to same, bezwartosciwe i denne bzdury, ktore czasami przyozdabiasz wyzwiskami (zalosnymi zreszta)
I pamietaj...nie ogladaj filmow u znajomych bo za nie nie zaplaciles, wytwornia traci....wiesz, podsumowanie w Twoim stylu ;/
"wielcy" tego świata stworzyli "potwory" - pokolenie od niemowlęctwa karmione reklamami i hasłami typu "będziesz TO mieć będą ciebie kochać" "możesz być lepszy jeśli będziesz TO miał" wyrosło na ludzi którzy "muszą" TO mieć... za wszelką cenę...
Nie staje tu w obronie wielkich wytwórni, ale w obronie innych którzy na tym tracą, a nawet w obronie tych z was którzy będą chcieli kiedyś coś tworzyć..
Przerażające jest to że żadne z was nie nawet nie zastanowiło się jakie jest dorosłe życie, ile pracy kosztuje stworzenie czegokolwiek - jak na razie głosicie hasła jak z głębokiej komuny - równość i sprawiedliwość, wszystkim się należy to samo, winny jest rząd, chcemy dostępu do kultury.
Domagacie się dostępu do kultury - ale jakoś nikt nie wspomniał o książkach czy teatrze, tylko o tym by móc oglądać film, najlepiej jeszcze przed jego wyprodukowaniem. Wytwórnie same sobie narobiły smrodu tworząc batalie reklamowe swoich filmów i podsycając waszą chęć posiadania.
Ale tracicie też na tym wy – sporo filmów wymaga obejrzenia na dużym ekranie by dostrzec ich całe piękno i prace w nie włożoną, oglądając je ma małym ekranie dużo tracicie nie odczujecie tego klimatu, nie usłyszycie tego dźwięku (a ci co teraz sobie myślą, ja mam plazmę i kino domowe, niech mi odpowiedzą to dlaczego ich nie stać na kino czy kupienie filmu skoro ich stać na plazmę)
dlaczego małe miasta czekają tak długo na premiery? bo dystrybucji nie opłaca się brać większej ilości kopii filmu bo skoro większość już i tak go obejrzała
Czy naprawdę musicie obejrzeć film jeszcze przed jego premierą? Czyni was to lepszymi od innych?
Czy naprawdę potrzebujecie tych setek filmów w swoich domach? Nie wystarczy wam kilka ulubionych? Czy to że zdobędziecie film przed jakimś Staśkiem z 7b czyni was lepszym od niego?
Jesteście bardzo słabi - nie potraficie oprzeć się pokusie posiadania, teraz to filmy, potem kto ma lepszy samochód, szczuplejszą laskę czy bardziej wypasiony dom. Z kim się ścigacie?
Czy zdajecie sobie sprawę że jesteście inni niż wam się wydaje, nie jesteście ani wyluzowani a ni cwani, ani cool, jesteście zwykłymi konsumentami których zapędzono na tor i już bierzecie udział w wyścigu szczurów, warunki dyktują wam inni, nie stać was na samodzielny wybór chociaż wydaje się wam że tak jest.
Ktoś tam stwierdził „moi rodzice ciężko pracują, żeby miesięcznie zarobić ok. 2 tys zł. A taki aktorzyna dostaje miliony dolarów za taki sam okres pracy w znacznie lepszych warunkach i na pewno nie pracuje tak jak większość ludzi w tym kraju” ale czy zdaje sobie sprawę że jego działania też przyczyniają się do tego – im bardziej zależy mu na filmach z jakimś „aktorzyną” tym większe pieniądze tamten będzie dostawał.
czy myślicie że nikt nie widzi że tysiące nastolatek na całym świecie szaleją na punkcie jakiegoś aktora – wytwórnie kombinują jak na nich zarobić, aktorzy wiedzą że ich passa może się skończyć w każdej chwili więc każdy chce w jak najkrótszym czasie zdobyć jak największe pieniądze – nie wiem czemu się dziwicie, wy też tak chcecie
jak już ktoś to powiedział FILM TO NIE JEST PRODUKT PODSTAWOWY DO ŻYCIA – jeśli chcecie to sobie ściągajcie tylko nie okłamujcie sami siebie że jesteście w porządku
Kradzież ha ha ha dobre. Jeżeli ktoś nie widzi różnicy między kradzieżą filmu a zrobieniem sobie takiego samego w domu to lepiej niech się nie wypowiada. Boże jak mnie tacy ludzie śmieszą, ciekawy jestem czy ty nigdy nie ściągnołeś żadnego filmu i zawsze czekasz aż jakiś film pojawi się w polsce a gdy już się pojawi to idziesz do kina. Znalazł się obrońca ''biednych'' wytwórni które przecież mogły by zarabiać nie miliony tylko miliardy gdyby nie ''źli'' piraci.
niektórych filmów nie zobaczysz w kinie ani w tv (chyba ze o 1:20)
wtedy zostaje net -) dzieki niemu widzialem pelno filmow z kina 'alternatywnego'.
poza tym - nie wiem ile macie dochodów ale ja na orginalną plytke, film, dvd,
kino etc nie mam kasy.
niektóych filmów nie zobaczysz nawet o 3:00 :) innymi słowy niektórych filmów "legalnie" w naszym kraju nie zobaczymy NIGDY. Na szczęsście jest jeszcze net i "źli" ludzie udostępniający unikatowe filmy :)
gdzieś w gąszczu tej dyskusji doczytałem się takiej opinii że tym co ściągają filmy z netu szkoda kasy na kina otóż wątpie, bo gdyby przynajmniej część z tych filmów wyświetlana była w kinach to zmniejszyłby się ten proceder... w niektórych miastach ze wszystkich premier wyświetlane są tylko 2-3 filmy a kolejnym powodem jest na pewno to że niektórym nie wystarczy przecztać czyjejś opinii na temat filmu bo są one podzielone a zeby na kazdy film wydawać 15 a chcieć obejrzeć wszystkie aby samemu ocenić to szybko by się zbankturowało... więc tak czy tak ten proceder będzie miał dalej miejsce...
Straszne, piractwo!!! Dałbyś se spokój, wygląda na to, że wolałbyś, żeby policja się uganiała za piratami, niż za prawdziwymi złodziejami i morderxcami, to trochę drastyczne porównanie, ale po prostu mógłbyś dać se spokój
Poza tym, jeśli nie widzisz różnicy, pomiędzy piractwem, a zwykłym złodziejstwem to mogę ci ją wskazać. Przy zwykłym na prawdę coś komuś zabieramy, a przy piractwie po prostu twórca nie dosttaję jeszcze więcej pieniędzy, których i tak m dużo. Czy ty jesteś głuchy? nie słyszysz jak się mówi, że ten film zarobił x milionów, ten aktor x milionów? Oni sobie zdają sprawę z tego, że ludzie ściągają filmy, ale wiedzą też, w przeciwieństwie do ciebie, że tego się nie zmieni, choćby chcieli, a nie chcą. Ściąganie też jest dla nich poniekąd reklamą, poza tym jak już powiedziełam im to wszystko jedno bo itak poo jednym dobrym filmie mają kasę na długi żywot na przyzwoitym poziomie, a zazwyczaj robią znacznie wuięcej filmów
Ale nie da sie zaprzeczyc ze to nie w porządku. I wtym RODMAN ma racje. Natomiast sytuacja społeczna i ekonomiczna wiekszosci Polaków doprowadza własnie do takich sytuacji. A ja idę właśnie obejrzeć ten filmik, ściągnięty oczywiście.
Proponuje RODMANOWI zapisac sie do PiSu:] takie same imbecyle.. a obrazam Cie dlatego ze Ty mnie nazywasz zlodziejem mimo ze niem nie jestem, czego dowodzi ten nizej cytowany post i wymieniony artykul:
"Według art 278&2 KK tak samo jak kradzież ma być karany czyn polegający na uzyskaniu cudzego programu"filmu" komputerowego bez zgody osoby uprawnionej JEżELI SPRAWCA DZIAłAł W CELU OSIąGNIęCIA KORZYśCI MAJATKOWEJ. zwróć uwagę na jedno ważne sformułowane W CELU OSIąGNIECIA KORZYSCI MAJĄTKOWEJ więc nie nazywaj ludzi złodziejami. Nie twierdze że jest to zgodne z prawem ale dopuki nie chce z tego czerpac korzyści majątkowej nie nazywaj mnie zlodziejem bo wtym momencie to ty popełniasz czyn zabroniony zgodnie z art 23 KC. "
az is eglupio czuje wklejajac czyjs post tutaj bez zgody autora;] .. jak to kogos nie przekonuje to na forum kilka razy odsyla ktos do pewnego artykulu - proponuje przeczytac zanim nazwie ktos nastepny nas (sciagajacych filmy z netu) zlodziejami:]
a porownywanie sciagania filmu do kradziezy lamborgini - to smieszne.. zreszta to jest jeden z dwoch argumentow RODMANA - drugi to cos z biletami PKS czy cus..
ja osobiscie bardzo lubie chodzic do kina, jednak stac mnie tylko na 2 filmy miesiecznie srednio.. a ze bardzo lubie ogladac filmy wiec te na ktore nie moge sobie pozwolic sciagam z netu
a co do tego ze ja nie place tworcom.. nie czuje sie przestepca z tego powodu (tym bardziej po przeczytaniu wyzej cytowanego postu i artykulu:) ) .. a jak obejze film na przyklad przed premiera to moge go polecic znajomym ktorzy wybiora sie do kina i zaplaca tworcom a jakbym ja nie widzial filmu to by nie poszli.. :)
pozdrwaiam wszystkich "zlodziei" ;)
przepraszam bo trochę nie rozumiem - zzaoszczędzenie na 100 filmach to nie jest korzyść majątkowa?
a naruszanie praw osób trzecich nie występuje gdy się ściąga filmy za darmo?
o tym nie piszą w KK bo w KC piszą...
skoro nie odrozniasz "zaoszczedzenia" od "korzysci majatkowej" to tez proponuje PiS;]
bystry jesteś, widać lepiej ode mnie znasz walory PiS-u skoro mnie zapraszasz do swojej drużyny:] ale nie, dziękuję, nie skorzystam
pewnie.. nie chcesz to nie.. my tu z ojcem Rydzykiem tylko czekamy na takich imbecyli jak Ty.. no ale szkoda ze do nas nie chcesz sie przylaczyc;|
a tak poza bluzganiem.. jakbys przeczytal ten artykul co to mowilem.. to bys widzial ze dyskutowali nad tym ludzie co sie bardziej na praiwe znaja niz Ty czy chociazby ja.. i oni nie doszli do wniosku ze jestesmy zlodziejami.. sam wyciagnij wnioski..
jak na razie nikogo nie nazwałem złodziejem tylko mam wątpliwości - prawo ma to do siebie że można je interpretować na różne sposoby, sam na codzień korzystam z kilku ustaw i co urząd gminy to inna interpratacja i za każdym razem trzeba tłumaczyć, przekonywać, wyjaśniać i udowadniać.
Jeśli coś jest wątpliwe nie należy rozgłaszać że jest to OK, ci co pisali ten artykuł pewnie i mają rację, ale nie zmienia to faktu że prawo w tym zakresie nie jest doskonałe a problem polega na tym że wytwórnie jak narazie mają dość pieniędzy by wpływać na to by prawo się zmieniło na ich korzyść (oczywiście nie u nas)
nie wiem czy czytałeś mój wcześniejszy post ale mi nie chodzi o to czy sobie ludzie sciągają filmy czy nie chodzi mi o to w jaki sposób dzieciaki udowadniają że mają do tego prawo. Czysty socjalizm - zabrać bogatym (wytwórniom) i dać biednym (czyli im) ma być równo i sprawiedliwie. Dziwią się że rodzice dają im mało kasy, a że jej nie mają to wina państwa, w części na pewno, ale w tej drugiej to pewnie ich rodzice pracują dla takich samych cwanych jak oni, którzy nie będą płacą najniższą możliwą stawkę a za nadgodzin wcale, a jeśli tylko pisną to przecież nie muszą pracować; muszą opłacać wyższy czynsz bo kilku cwaniaków znalazło sposób jak go nie płacić wcale, muszą płacić wyższy zus itd. Jeśli teraz 16-letni dziaciak pisze że nie ważne w jaki sposób ale on i tak zdobędzie film bo nie ma ochoty wydać 15 zł na kino to jaki z niego będzie pracownik lub pracodawca.
I nie chodzi o te głupie filmy tylko o to że rośnie pokolenie pozbawione wartości moralnych i zasad. Czego i ty jesteś przykładem - zamiast z kimś pogadać lepiej z marszu nabluzgać mu od imbecyli... ta anonimowość... co do niej się mylicie, nawet nie wiecie jak łatwo można was namierzyć, zawitać w waszym domu z nakazem...nie ma anonimowości, jak narazie...
no ok.. w tej chwili musze zwrocic honor Thengelowi jesli chodzi o tego imbecyla.. dltego ze w tym razem przeczytalem jakies konkretne argumenty.. chociaz nie sa one do konca na temat owego sciagania filmów ale poniekad sie z nim jednak wiaza..
"Jeśli coś jest wątpliwe nie należy rozgłaszać że jest to OK" - rownie dobrze moge powiedziec cos takiego w druga strone (czyli ze nie nalezy rozglaszac ze jest złe;) - ale to akurat do autora tematu)
ja mam kilka lat wiecej niz szesnascie.. i nigdy nie powiedzialem ze nie pojde do kina dla zasady czy dlatego ze nie mam zamiaru wydac tych 15zl.. ja do kina lubie chodzic i bardzo chetnie te 15zl wydam z tym ze nie zawsze moge sobie na to pozwolic..
co do tego "że rośnie pokolenie pozbawione wartości moralnych i zasad" to sie nawet zgadzam.. jednak uwazam ze owe sciaganie filmow ma na to maly wplyw.. po prostu narod Polski jest od zawsze wychowywany zeby "kombinowac" wiec jesli taki 16-latek moze sobie pozwolic na sciagniecie filmu nie bedac za to karanym (i mysle ze w tym wypadku nie ma znaczenia czy jest to dozwolone czy jest to tylko luka w prawie) to to zrobi.. i to czesciej ze wzgledow finansowych niz z czystego skapstwa, bo mysle ze jak by go bylo stac to by chodzil na kazdy film do kina czy tez kupowal na DVD.. natomiast jesli porownasz sobie ceny (kina lub plyty DVD) i zarobki na przyklad w stanach do naszych to zobaczysz ze jest to powazny argument.. amerykanin nie sciagnie sobie filmu z internetu poniewaz dla nie go wyjscie do kina jest praktycznie zadnym wydatkiem..
i jeszcze jeden argument (akurat nie za mocny;) ) ktory juz wczesniej chyba padl:
jesli mnie nie stac na to kino czy DVD to tak czy siak go nie kupie/nie pojde do tego kina... autor filmu i wytwornie itp maja i tak olbrzymie zyski z filmow.. natomiast jak obejrze ten film w inny sposob (czyt. sciagajac go z netu) i jak mi sie spodoba to powinno to cieszyc autora.. bo byc moze nastepnym razem bede mial pieniadze i pojde na nastepny jego film do kina lub tez polece go znajomym ktorzy wybiora sie na owy film do kina..
co do tej anonimowosci to ja sie nigdy nie staralem kryc, bo dobrze wiem ze latwo jest namierzyc.. natomiast jesli chcesz pogadac to nie ma problemu.. moje gg: 1460002
bardzo dziękuję za zaproszenie ale z gg musiałem z rezygnować, za dużo czasu mi kradnie ten internet
ale miło spotkać kogoś kto dostrzega sens w moich rozważaniach
masz rację że w stanach pewne produkty wychodzą taniej, ale nawet tam nie można mieć wszystkiego będąc szarym obywatelem, a większosć rodziców nie uczy swoich dzieci wyboru, wiem że to trudne i trzeba trochę poświęcić dzieciakom czasu, a nie sadzać ich od niemowlęctwa prze tv i kupować im wszystkiego co chcą, czy wiesz że małym dzieciom najbardziej podobają się reklamy, widziałem takich z kilka które w czasie reklam zamierały przed telewizorem i nie widziały nic po za nim - przerażające
a co do ściągania filmów to się musi dość szybko unormować - miejmy tylko nadzieję że nie wytwórnie nie będą w tym zbyt sprytne w swoich pomysłach jak nie stracić za dużo :)
to ostrzeżenie o braku anonimowości to do tych co się chwalą czego oni to nie mają i czego nie robią, mogą narobić kłopotów sobie i innym
i jak to mówią nic co z umiarem robimy nie szkodzi - ale z umiarem :]