Nie wiem, czy to tylko ja mam takie przemyślenia, czy może ktoś jeszcze- ale wg mnie Eliza Rycembel kompletnie nie umie grać.
Wypowiada kwestie cały czas tym samym głosem, niezależnie od tego czy postać jest smutna, czy zła, czy buntownicza, czy neutralna. Szkoda, bo sama postać Klary jest całkiem ciekawa, lecz niestety jest martwa przez martwy głos Rycembel.