Obejrzałam, przepiękny film! nie znałam wcześniej tej historii mimo iż Lublin to bliskie mi miasto, bywam codziennie...ale tej historii nie znałam...film świetnie ukazuje świat widziany osoby która traci powoli wzrok...emocje ogromne jesli ktoś potrafi się naprawdę wczuć w sytuację tej osoby...
film dobrze się ogląda zwłaszcza dzięki Andrzejowi Chyrze, Jakubik też dołożył swój kamyczek. Dzięki nim film ma lekkość, którą przy takiej tragedii niełatwo osiągnąć.
Cieszę się że autorzy uniknęli ckliwości i dołowania, które jakby z automatu kojarzą się z dramatyczną utratą zdrowia.
Bardzo pozytywny.
Szkoda, że pan Felis w GW celowo podjął próbę polepszenia sytuacji Hiszpanki, dając jej 5 gwiazdek, a obok Carte Blanche 3 gwiazdki - a potem okazuje się, ze pan Felis współdecydował o dofinansowaniu z PISF dla Hiszpanki. Skandal. Tak się "ustawia" recenzje w tym kraju, a ciemny lud to łyka albo idzie na Wkręconych 2. Oby ludzie docenili "Carte Blanche". Świetne, polskie kino - wyjątkowa rzadkość.
dla mnie to też skandal i głupota, że w ogóle pisał o Hiszpance. Naprawdę mógł sobie darować, choćby dla własnego dobra. Inna sprawa, że spora grupa filmwebowiczów nie rozumie tej wtopy. Może na to liczył.
Prawda, to samo mogłabym napisać.
Dziś byłam w kinie i cieszę się iż dotarłam, a historię prawdziwą znałam dzięki słuchaniu radia "Trójka".
Dodatkowo wczoraj w pracy wysłuchałam wywiadu poprowadzonego przez Michała Olszańskiego (lubię tego redaktora) z Maciejem Białek, co wprowadziło mnie mocniej w temat. Jeśli ktoś nie może się zdecydować czy pójść- myślę iż nie będzie żałował czasu jaki poświęci by ten film obejrzeć. O ile rzadko oglądam w kinie polskie produkcję- ten film warto zobaczyć- gra na emocjach. Życie mnie też czegoś nauczyło, więc tym bardziej opowiedziana historia w tym filmie jest dla mnie cenna.
"Carte Blanche" kosztowało 6 razy mniej niż "Hiszpanka", a efekt jest 10 razy lepszy.;-)
Film jest oparty na prawdziwej historii Macieja Białka, ale nie odwzorowuje wiernie jego losów ze względu zapewne na konieczność zbudowania pewnej dramaturgii. Dzięki tego rodzaju zabiegom film jest ciekawszy. Chciałabym, aby o filmie wypowiedzieli się wychowankowie pierwowzoru Kuby. Czy rzeczywiście obraz maturzystów został wyidealizowany?