Wcale nie wzrusza, nie daje żadnej nadziei tylko zostawia z uczuciem przykrości i złości.
Główny bohater jest totalnie egoistyczny, naraża na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, a wszystkie osoby dookoła.
Drugą przykrą sprawą jest reakcja otoczenia na dziwnie zachowującego się dorosłego mężczyznę, nie okazali mu żadnego wsparcia, widzieli mniej niż mężczyzna tracący wzrok. Na dodatek jak nie okazywali żadnego wsparcia i zainteresowania to tylko wbijali mu nóż w plecy. Kolega Kacpra na wieść, że jego przyjaciel traci wzrok, zamiast okazać wsparcie to tylko machnął ręką jakby usłyszał, że przyjaciel przechodzi lekkie przeziębienie. Nie zachował się odpowiedzialnie i ukrywał prawdę, co mogło się skończyć naprawdę źle.
Już pomijam, że źle traktuje rodzinę i potem jeszcze smęci, że kończy z papierami rozwodowymi.