7,3 71 tys. ocen
7,3 10 1 71169
5,8 25 krytyków
Carte Blanche
powrót do forum filmu Carte Blanche

Nie wiem, czy inspirowanie się filmem Weira wyjdzie tej produkcji na dobre...

Zloty_Deszcz

W inspiracji nie ma nic złego, zwłaszcza że w kinie wszystko już było. Złe jest tylko ślepe naśladownictwo. Jeśli to będzie inspiracja, a nie jakaś zrzyna, to będzie super. Poza tym lepiej się inspirować takim filmem niż zrzynać z Kac Vegas;-) Chyba to jednak też przede wszystkim pozytywny film - brakuje takich filmów w Polsce (chyba że ktoś zalicza do tej grupy "Wkręconych 2";-)))

ocenił(a) film na 8
onkin33

Oczywiście, że nie ma nic złego w inspiracji. Ale może być też tak, że inspirowanie się czymś w danym przypadku może okazać się zupełnie niepotrzebne i nietrafione.
W zwiastunie tego filmu, wiedząc już czego będzie on dotyczył, zobaczyłem dodatkowo scenę z uczniami stojącymi na parapetach w klasie i to mi już wydało się przesadą. Być może nie jest to zrzynka i sens owej sceny będzie zupełnie inny niż w "Stowarzyszeniu...", ale obejrzawszy już kilka polskich produkcji wiem, że nasi filmowcy potrafią być bardzo odtwórczy (i to nie tylko w filmach typu „Kac Wawa”). No, ale nie ma co oceniać przed obejrzeniem.

Zloty_Deszcz

Film jest oparty na faktach, do niedawna ten nauczyciel faktycznie pracował w liceum w Lublinie.

ocenił(a) film na 8
rebeka5

Ok, ale wiesz, jak czasem wyglądają filmy na faktach...

Zloty_Deszcz

Następny wróż Maciej na forum xD
Obejrzyjcie ludzie film i potem krytykujcie/kontemplujcie

ocenił(a) film na 8
xies

Czy ja gdzieś skrytykowałem ten film? Rozbawił mnie jego zwiastun, więc chyba mam prawo wyrazić swoje zdanie na ten temat?

rebeka5

Do niedawna? O ile mi wiadomo pracuje cały czas, miałem nawet z nim parę lekcji na zastępstwie kilka lat temu jak jeszcze byłem w ogólniaku :)

rebeka5

Dzisiaj w radiowej "Trójce" emitowano reportaż o tym panu (link tutaj: http://www.polskieradio.pl/80/998/Artykul/1359254,Poczucie-swiatla-reportaz-Mate usza-Sadowskiego),

Pan Michał Białek jutro zagości studiu Trójki w audycji "Godzina prawdy" o 13:00

ocenił(a) film na 7
landu

akurat słuchałam tej audycji w drodze. Fantastyczny gość i nauczyciel.
Wyróżnia się jak jasny punkt zwłaszcza na tle tłumu tępych celebrytów i polityków, których pełno codziennie w mediach.
Są jeszcze normalni ludzie na tym świecie, uff ;)

ocenił(a) film na 7
Zloty_Deszcz

kto pamięta "Stowarzyszenie" ? Carte blanche jest przeznaczony dla szerokiej widowni, a nie sądzę, żeby duża grupa kojarzyła "Stowarzyszenie ...". Poza tym inspiracja tak dobrymi i starymi dziełami jest bardzo ok, ale w tym przypadku kompletnie nie skojarzyłabym tych dwóch filmów.

ocenił(a) film na 8
clavier

Jeżeli jesteś niedzielnym widzem, to rzeczywiście możesz nie pamiętać "Stowarzyszenia...". Jednak Peter Weir, oprócz tamtego, zrobił też wiele innych świetnych filmów i sugerowanie, że jego obrazy nie są przeznaczone dla szerokiej widowni tylko dlatego, że właśnie ma premierę film jakiegoś polskiego żółtodzioba, jest raczej nie na miejscu.

ocenił(a) film na 7
Zloty_Deszcz

tak się składa, że wiem, co zrobił Weir ') ale nie zmienia to faktu, że niewiele osób będzie kojarzyć jego filmy. To jest fakt, a nie żadna sugestia. Temu chyba nie zaprzeczysz?
Po drugie co to za zarzut, że Lusiński inspiruje się czymś dobrym (o ile w ogóle to robi) ?
Carte Blanche to niezły film. Weir robił świetne filmy.

ocenił(a) film na 8
clavier

Jak już wcześniej napisałem, każdy niedzielny widz, który przyjdzie do kina na "Carte Blanche", bo ten właśnie jest wyświetlany, może nie pamiętać już "Stowarzyszenia..." z końca lat osiemdziesiątych (choć może oglądając polski film akurat go sobie przypomni?), ale dlaczego zakładasz, że do kina przychodzą sami niedzielni widzowie, którzy nie pamiętają już filmów wielkich reżyserów? I jaki to fakt? Skąd możesz wiedzieć, co będzie pamiętał jeden z drugim wielbiciel dobrego kina, a czego nie?
Nawet jeżeli komuś miałby umknąć film Weira i miałby on nie zauważyć podobieństwa polskiej produkcji z obrazem tamtego (które to podobieństwo niewątpliwie jest), to czy fakt niepamiętania przez ludzi dawnych filmów ma usprawiedliwiać zrzynanie z nich pomysłów? A jeżeli już mowa nie o bezczelnym zrzynaniu, a jedynie o inspirowaniu się, to czy to "inspirowanie się" naprawdę jest potrzebne? Czy Polscy twórcy filmów to naprawdę tacy idioci, że już nie potrafią sami wymyślić dobrego, oryginalnego scenariusza? Zaraz ktoś powie, że to przecież prawdziwa historia, więc dlaczego nie miałaby zostać pokazana zgodnie z prawdą? Właśnie gdyby została pokazana zgodnie z prawdą, bez tych wszystkich sztuczek mających na celu zmiękczyć widza, próbując wywołać u niego łzy, to może by tak nie śmieszyła. Mnie zwiastun rozbawił i pomyślałem sobie "przecież ja to już gdzieś widziałem" i nie sądzę, abym tylko ja jeden miał takie odczucie.

ocenił(a) film na 5
Zloty_Deszcz

Nie tylko Ty jeden... :)

ocenił(a) film na 8
deklinacja

Cieszy mnie to :)

ocenił(a) film na 7
Zloty_Deszcz

Dokładnie o tym samym pomyślałam, gdy zobaczyłam zwiastun i przeczytałam ulotkę - polskie "Stowarzyszenie Umarłych Poetów"! I to ostatecznie zachęciło mnie, by wybrać się do kina.
Odniesień do "Stowarzyszenia (celowych czy też nie) jest, moim zdaniem, mnóstwo - cytowanie poetów/osobistości z historii, stanie na parapetach (zamiast stania na biurku, by "poznać nowy punkt widzenia"), głosowanie (przypominające stawanie na ławkach, gdy Keating odchodził), nawet postać Klary skojarzyła mi się troszkę z Neilem.
Nie wiedziałam, że historia przedstawiona w "Carte Blanche" jest oparta na faktach, więc dodatkowo ze "Stowarzyszeniem..." skojarzył mi się motyw chorego nauczyciela (podobno Keating w pierwotnej wersji miał mieć białaczkę).
Nie mniej, jako fance "Stowarzyszenia...", wcale mi to podobieństwo nie przeszkadza, fajnie, że wreszcie powstał jakiś dobry polski film :))

ocenił(a) film na 8
aledis

Naprawdę na ulotce było coś takiego napisane? :) No to teraz, po Twoim komentarzu wszystko jest już jasne. Ogólnie nie przepadam za polskim kinem, a tym bardziej za filmami, których autorzy nie mają za grosz szacunku dla widza, bo idą na łatwiznę powtarzając w tak perfidny sposób to, co ktoś już kiedyś zrobił bardzo dobrze. Teraz już wiem, że na pewno nie będę starał się obejrzeć tego filmu.