Dobrze sie stało(dla filmu),ze sztuczne oddychanie nie pomogło i Green umiera ale dlaczego w windzie nie pomaga sobie tylko z jeszcze większą premedytacja wybiera samobójstwo?
Hihi, uwielbiam te rozmowy pod filmami po zakończeniu filmu w TV :D Wg mnie ona miała wyrzuty sumienia i to była taka jej "self-punishment". Plus, jako zdrajczyni, nie miałaby usłanego różami życia, raczej więzionko...
świadomość zdrady i wbicia nóż w plecy osobie która jej uwierzyła i ją pokochała o tym zadecydowała.
zdrada to zawsze będzie zdrada, a poza tym...http://cdn.memegenerator.net/instances/400x/13615346.jpg :)
może teraz zadziała:
prosta odpowiedź na twoje pytanie:
http://cdn.memegenerator.net/instances/400x/14918110.jpg
masz rację, ale ja jednak jej zdradę widzę bardziej na zasadzie mniejsze zło, niż to które było zaplanowane czyli tam zabicie go itp.
no ale ciężko tu wysunąć w miarę racjonalną myśl czemu nie skorzystała z szansy nowego życia
Myślę że to coś w stylu ukarania siebie samej, za to co mu zrobiła... albo bała się że i tak zginie (mało prawdopodobne) - to tylko spekulacje. Ale i tak myślę, że to lekko naciągane... i męczy mnie to również :D
tak sobie myślę ,ze ona chyba wiedziała,ze wcześniej czy pozniej bond sie dowie z powodu nie przelania pieniędzy i jego zrobia raban...
Moje przemyślenia są nieco inne. Vesper miała wyrzuty sumienia w związku ze zdradą Jamesa ale wg mnie nie mogła żyć ze świadomością, że jej ukochany zginoł. A co gorsza nie mogła żyć ze świadomością, że zakochała się w Bondzie.
Nie wydaje mi się ,żeby zabiła się z powodu wyrzutów sumienia co do Bonda czy w ogóle z jego powodu...znała go góra dwa tygodnie a poza tym przez cały czas z premedytacja go ściemniała a nagle wyrzuty sumienia ?
Po prostu przetarg (okup) nie doszedł do skutku i pomyślała ,że jej prawdziwy ukochany zostanie zabity, a chyba była w nim cholernie zakochana.
Ponadto wiedziała ,że i tak i tak będzie mieć przesroone bo nie tylko zdradziła Bonda ale też rząd brytyjski więc raczej nic dobrego już ją nie czekało.(czytaj pierdel, odsiadka itd.)
mnie tez to nurtuje, ale nie zapominajmy że jednak zdjęła naszyjnik i chyba jednak zakochała sie w bondzie według mnie. czemu wybrała śmierć.... mysle ŻE SIE nie dowiemy, możemy tylko wymyslać coróż nowe historie. może bała sie konsekwencji, może nawet bała sie samego Bonda i jego reakcji. a może tak miało być bo Bond w koncu to kobieciarz, a bedac z nia zrezygnował z licencji na zabijanie i z nr 00!!! wiec skonczył by sie bond. a nie o to tu chodziło. ale jej historia mogła sie inaczej zakochać, i samego BOnda szkoda.
taa , zabiła się bo bond to kobieciarz :) ? hehe nie bądźcie śmieszni.
Zabiła się bo zakochała się w Bondzie ? Bez sensu. Gdyby była zakochana w Bondzie nie bawiła by się w odbijanie prawdziwego ukochanego.
Zabiła się bo nie mogła żyć ze świadomością ,że jej "porwany" kochaś umrze skoro okup nie doszedł do skutku. I TYLE. Nie ma co dorabiać do tego filozofii.
Moim zdaniem nie ma wątpliwości ,że zabiła sie z powodu tego 'uprowadzonego' ukochanego.
Bardziej mnie dziwi ,ze taka inteligentna (scena w pociągu) i sprytna kobieta jak Vesper zakochała się w takiej zdradzieckiej szumowinie jak typ , a przecież Vesper miała nosa do ludzi i ,że też go nie przejrzała :/
Ja myślę, że to był taki rodzaj kary. Sama siebie ukarała za to, że zdradziła bonda, że go oszukiwała. Myślę, że ona go pokochała i stwierdziła, że będzie miał lepsze życie bez niej.
Musiała zginąć, bo Bond przecież nie mógłby w dalszych filmach żyć grzecznie i słodko, szczęśliwy i ustatkowany u boku ukochanej. A twórcy najwidoczniej doszli do wniosku, że 'otwarta' sprawa jej śmierci będzie lepsza dla fanów filmu - nic nie zostało do końca wyjaśnione, więc macie pełne pole do popisu przy snuciu domysłów.