hmm no nie wiem moze jedna hanks dobrze zagrał, albo byla swietna muzyka. WIesz jak by nie to że tak sie rozpisales to pomyslał bym że dla ciebie efekty specjalne i duzo akcj; Zobacz sobie Transformerzsy i nei truj dupy-Film bardz fajny i ciekawy.

Z tymi efektami to miał być żart? Jeśli tak to raczej żałosny. Przecież to ty masz w ulubionych Star War.

Mnie się ten film bardzo podobał. Akurat to, że główny bohater rozmawiał z piłką miało ukazać jak bardzo jest samotny i potrzebuje rozmowy z kimkolwiek, a nawet czymkolwiek. Parę lat nie miał się do kogo odezwać, więc zamiast mówić do siebie, mówił do piłki. Ja się nie nudziłam podczas oglądania, ale nie każdy ma podobny gust. Ogólnie uważam, ze film jest znakomity (pomysł i realizacja), a Hanks to jeden z moich ulubionych aktorów (mam wrażenie, że każda jego postać to jakby on sam).

Muszę stanąć w obronie tego filmu. Gadanie do piłki jak już słusznie zauważyła koleżanka wyżej, miało bardzo głęboką treść. Co do nudy. To faktycznie zależy od tego co kto lubi. Jak dla mnie film wręcz trzymał w napięciu ;) No i scena z wybijaniem zęba, albo robieniem ognia, można się było uśmiać.

jakbys siedzial tyle czasu na wyspie bez obecnosci drugiego czlowieka tez zapewne gadalbys do siebie (pilki)

Oczywiście, piłeczko.

No jasne. Pan rock79 jest taki zajebisty że spędzenie 4 lat na wyspie samemu to błahostka. A ty do kogo byś gadał co? I jakie inne twoim zdaniem powinien zawierać dialogi ten film? Ty byś pewnie rozmawiał ze swoim nieco zbyt dużym ego.

Najważniejsze żebym się z nim nie pokłócił.

To nie była piłka.To był Wilson ! :D

pytanie: czy Wy też często używacie zwrotu - cast away- w mowie potocznej? bo ja często jestem castaway ;P