Ten świetny film psuje niestety melodramatyczne zakończenie.Szkoda ze twórcy nie potrafili wysilić się na coś lepszego tylko zmarnowali cały trud aktorski jaki Hanks włożył w tworzenie swojej kreacji.
Zakończenie napisane przez scenarzystów było akurat bardzo dobre i podkreślało artystyczną wartość tego filmu. Nie wiem jakie inne Ty byś zaproponował, ale mnie osobiście trudno wyobrazić sobie lepsze.
film fajny ale zakonczenie nietrafione takie nijakie został sam po srodku świata liczyłem ze wróci do swojej zony
gdyby był happy-end, to ludzie pisaliby "przesłodzony koniec" i podejrzewam, że bym się z nimi zgadzała. Mi odpowiadało zakończenie.
zakończenie jest najlepsze z możliwych i cieszę się, że Ty nie jesteś reżyserem owego The End'u.
Osobiście zabiłabym, gdyby powrócił do swojej dziewczyny i żyliby długo i szczęśliwie. Nie sądzę, żeby człowiek, który po czterech, czy tam pięciu latach spędzonych na odludziu, zmuszony do mówienia do piłki(którą swoją drogą pokochałam, wraz z Chuckiem) byłby w stanie kiedykolwiek funkcjonować jak reszta społeczeństwa.
Ewentualnie mógłby zostać na wyspie, ale to byłoby żadne zakończenie.
Zakończenie akurat bardzo mi się podobało, szczególnie scena, gdy jest przy suto zaprawionym stole i podnosi tę zapalniczkę. Z kolei ja przyczepiłbym się czegoś innego - pilot, którego pochował miał na sobie pas od spodni. Czemu Chuck go nie zdjął? Wziął facetowi, zupełnie niepotrzebny mu portfel, a pominął rzecz, która naprawdę by mu się przydała.
Z bezludnej wyspy na bezludne emocjonalnie życie. Taka jest smutna prawda tego filmu. Przeżyć nie zawsze oznacza cieszyć się darowanym życiem
pozdr